Zamach wojskowy w Tajlandii. Godzina policyjna, konstytucja zawieszona
Według najnowszych informacji wojskowa rada, która przejęła władzę, dokonała aresztowań liderów protestów ulicznych, trwających od kilku miesięcy.
2014-05-22, 20:30
Posłuchaj
Jak poinformowali przedstawiciele armii, godzina policyjna obwiązuje od 22. do 5 rano. Turystom, którzy w tym czasie wylądują na międzynarodowych lotniskach, poleca się przeczekanie tam nocy.
Wojskowi zabronili też zgromadzeń liczących więcej niż pięć osób. Wszystkie tajlandzkie stacje telewizyjne wstrzymały nadawanie. Część z nich emituje jedynie wojskowy kanał informacyjny.
Szef tajlandzkich sił zbrojnych generał Prayuth Chan-ocha poinformował w czwartek, w przemówieniu telewizyjnym, o przewrocie wojskowym, którego celem jest, jak twierdzi "ustabilizowanie sytuacji w kraju".
REKLAMA
Zaapelował, by wszyscy Tajlandczycy zachowali spokój, a urzędnicy państwowi normalnie wykonywali swoje obowiązki. Prayuth zapowiedział, że armia "przywróci porządek i stabilizację" i będzie naciskała na przeprowadzenie reform politycznych w kraju, który od kilku miesięcy pogrążony jest kryzysie. Zastrzegł, że w następstwie przejęcia władzy nie ucierpią międzynarodowe stosunki Tajlandii.
REKLAMA
Zamach wojskowy w Tajlandii. CNN Newsource/x-news.
Stan wojenny wprowadzono w Tajlandii w poniedziałek. W czwartek miały odbyć się rozmowy przywódców protestów ulicznych i armii, ale liderów politycznych aresztowano. Na spotkanie nie przybył premier Tajlandii, który pozostaje w ukryciu.
Jak poinformował gen. Prayuth wojsko zawiesiło obowiązywanie konstytucji ale Senat, wyższa izba tajlandzkiego parlamentu, oraz sądy mają funkcjonować normalnie. Izba Reprezentantów została rozwiązana w grudniu 2013 roku przez ówczesną premier Yingluck Shinawatrę.
Kraj od miesięcy jest targany protestami dwóch zwalczających się ugrupowań politycznych. W ulicznych starciach zginęło 28 osób, a setki zostały ranne.
REKLAMA
Kryzys w Tajlandii pogłębił się, gdy na początku maja Trybunał Konstytucyjny usunął ze stanowiska oskarżaną o nepotyzm premier Yingluck oraz dziewięciu jej ministrów. Nie zadowoliło to demonstrantów, gdyż szefową rządu zastąpił inny polityk z rządzącej Partii dla Tajów (PdT), Niwattumrong Boonsongpaisan. Antyrządowi demonstranci zażądali dymisji reszty gabinetu.
Obecny przewrót wojskowy jest 19-tym w Tajlandii od 1932 roku.
Apel MSZ
Ministerstwo Spraw Zagranicznych apeluje do Polaków przebywających w Tajlandii o zachowanie szczególnej ostrożności. Rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że Polacy powinni przede wszystkim unikać publicznych zgromadzeń i bezwzględnie stosować się do zaleceń władz. Wojciechowski dodał, że na razie nie odnotowano wzrostu zagrożenia dla turystów. Rzecznik powiedział, że polska ambasada w Bangkoku stale monitoruje sytuację. MSZ ustala, ilu Polaków jest w Tajlandii.
Polskie MSZ apeluje też do wszystkich uczestników procesu politycznego w Tajlandii, a w szczególności do sprawującej obecnie władzę armii, "o unikanie dalszej eskalacji konfliktu oraz o jak najszybszy powrót na drogę demokracji". - Opierając się na polskich doświadczeniach transformacyjnych sprzed 25 lat uznajemy, że tylko dialog i porozumienie mogą przynieść trwałe rozwiązania polityczne - przekonuje MSZ.
REKLAMA
mc
REKLAMA