Białoruś: kwiaty w hołdzie zamordowanym w Kuropatach
Kwiaty pod Krzyżem Polskim w Kuropatach na obrzeżach Mińska złożyli Andrzej Kunert - sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa oraz Leszek Szerepka - ambasador Polski na Białorusi.
2014-06-08, 17:45
Posłuchaj
Wcześniej obaj uczestniczyli w okolicznościowych białoruskich uroczystościach na terenie podstołecznego niemieckiego obozu zagłady w Małym Trościeńcu.
Profesor Andrzej Kunert powiedział Polskiemu Radiu, że Kuropaty to kolejny ogromny tragiczny las w historii Polski. - To jest najprawdopodobniej to ostatnie brakujące miejsce do dopełnienia obowiązku Rzeczpospolitej upamiętnienia imiennego i zbudowania ostatniego, piątego Cmentarza Katyńskiego - stwierdził minister Kunert.
Sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa wyraził przekonanie, że "jest daleko posunięta pewność”, iż właśnie w Kuropatach może spoczywać nieodnaleziona dotychczas część zabitych polskich oficerów - ofiar Katynia. Podkreślił, że po uzgodnieniach ze stroną białoruską trzeba będzie przejść wszystkie niezbędne procedury związane z ekshumacją ofiar i identyfikacją oraz wzniesieniem pomnika. w poniedziałek minister Kunert będzie rozmawiał również na ten temat z przedstawicielami białoruskich władz.
Wcześniej prezydent Aleksander Łukaszenka pytany o los 3870 polskich oficerów aresztowanych na terenach dzisiejszej Białorusi mówił, że na miejscowych ziemiach polskiej ludności nie rozstrzeliwano. Zadeklarował jednocześnie, że jeśli strona polska zapłaci, to miejscowe służby przeprowadzą w Kuropatach ekshumacje, ale bez udziału polskich specjalistów. Według różnych danych, w Kuropatach spoczywa od 30 tys. do 250 tys. ofiar sowieckich represji z lat 1937-1941, w tym Polacy. Polscy oficerowi mogą spoczywać w części zbiorowych mogił.
IAR, to
REKLAMA
REKLAMA