Konflikt Polaków i Romów w Andrychowie. Burmistrz: będzie bezpieczniej
Więcej patroli policji, rozszerzenie monitoringu oraz brak tolerancji dla agresji i łamania prawa doprowadzą do poprawy bezpieczeństwa w Andrychowie – zapowiedział burmistrz miasta Tomasz Żak. W mieście ostatnio doszło do tarć między Polakami i Romami.
2014-06-12, 10:49
W miniony piątek w mieście została poturbowana przez zamaskowanych napastników romska kobieta z dziećmi. W odwecie Romowie, także spoza Andrychowa, pobili dwóch młodych mieszkańców. Ci trafili do szpitala. Z kolei w poniedziałek, zdaniem Romów, "nacjonaliści" zaatakowali ich mieszkania.
- Nie ma znaczenia, jakiej narodowości jest osoba, która łamie prawo. Nie będziemy tolerowali takich zachowań. (…) Prawo będzie egzekwowane, a jego łamanie surowo karane - powiedział burmistrz po spotkaniu z przedstawicielami policji, straży miejskiej oraz społeczności romskiej.
Więcej kamer
Samorządowiec zapowiedział, że do końca roku miejski monitoring zostanie rozszerzony z 15 do 25 kamer. Zostanie też unowocześniony. Wzmożone będą kontrole osób przyjezdnych. Jak powiedział, w mieście pojawiły się ostatnio samochody z obcymi numerami rejestracyjnymi, którymi przyjechali Romowie spoza Andrychowa.
>>> Andrzej Seremet nie ma wątpliwości, że jeśli w Andrychowie doszło do przestępstwa nawoływania do nienawiści, prokuratura zareaguje odpowiednio >>>
Burmistrz spotkał się także z grupą mieszkańców i kibicami lokalnego klubu Beskid, którzy na portalu społecznościowym zapowiadali przeprowadzenie pokojowej manifestacji pod hasłem "Stop romskiej bezkarności". Apelował o spokój i prosił, by wszelkie przypadki łamania prawa były zgłaszane policji.
Zapis z monitoringu
Jak poinformował rzecznik wadowickiej policji Andrzej Cholewa, policja otrzymała już zapisy monitoringu z poszczególnych zajść. Bada wszystkie okoliczności. W rękach policji jest jeden z mieszkańców, który wprawdzie został zatrzymany w związku z inną sprawą, ale jest podejrzewany, iż mógł uczestniczyć także w jednym z zajść.
Z apelem do dziennikarzy, by nie podsycali atmosfery, wystąpił w środę szef Stowarzyszenia Romów w Polsce Roman Kwiatkowski. Według niego informacje w mediach nie skupiają się na chuligańskim aspekcie zajść, lecz na pochodzeniu uczestników. - Powstaje polaryzacja i podział na +my+ i +oni+. Relacjonowanie wydarzeń z podkreśleniem różnic etnicznych wzmaga falę nienawiści - podkreślił.
"Antyromski Ruch Andrychowski"
Podobne zdarzenia miały miejsce w Andrychowie jesienią ubiegłego roku. Po pobiciu dziecka przez niewiele od niego starszego Roma na portalu społecznościowym Facebook powstał profil "Antyromski Ruch Andrychowski". Szybko zyskiwał fanów. Administrator portalu zamknął go ze względu na zarzut szerzenia rasizmu i nienawiści. Powstał kolejny: "Nie dla Romów w Andrychowie". Także został zamknięty. Napięta sytuacja została wówczas rozładowana.
Romowie w Polsce mają status mniejszości etnicznej. Ich liczebność szacowana jest na 20-30 tys. Społeczność romska w 21-tys. Andrychowie liczy około 100 osób.
pp/PAP
REKLAMA