Rząd przyjął założenia do ustawy o Narodowym Banku Polskim
Projekt daje bankowi centralnemu możliwość kupna i sprzedaży dłużnych papierów wartościowych na rynku wtórnym.
2014-06-17, 15:39
Posłuchaj
Wątek nowelizacji ustawy znalazł się w podsłuchanej w restauracji rozmowie prezesa NBP Marka Belki z szefem MSW Bartłomiejem Sienkiewiczem. Z taśm ujawnionych przez tygodnik "Wprost" może wynikać, że projekt mógł być kartą przetargową między rządem a Bankiem Centralnym.
Takim oskarżeniom stanowczo zaprzeczył premier Donald Tusk>>>
Jak utrzymuje minister finansów Mateusz Szczurek projekt zmian ustawy o NBP do wewnętrznych konsultacji przesłano jeszcze przed rozmową Sienkiewicza z Belką. W ten sposób Szczurek odniósł się do zarzutów, że ustawa jest wynikiem "dealu" politycznego. Według tych opinii, szef MSW sondował możliwość finansowania przez NBP deficytu budżetowego w zamian za dymisję ministra finansów Jacka Rostowskiego, co sugerował Marek Belka, oraz zmiany w ustawie o Narodowym Banku Polskim. O aferze podsłuchowj - tu czytaj więcej>>>
Mateusz Szczurek, podczas konferencji prasowej podkreślał, że prace nad ustawą trwają od marca 2013 roku, a projekt założeń został wysłany do konsultacji wewnętrznych w resorcie 5 lipca, czyli jeszcze przed rozmową szefa MSW z prezesem NBP, która odbyła się w połowie lipca. Minister finansów twierdzi też, że projekt przekazany potem - po rozmowie polityków - do prac zewnętrznych różnił się jedynie nieznacznie - zawierał tylko poprawki redakcyjne i techniczne.
REKLAMA
Minister M.Szczurek o projekcie ustawy o NBP. TVN24/x-news
Przyjęty projekt daje bankowi centralnemu możliwość - z unijnymi ograniczeniami - kupna i sprzedaży dłużnych papierów wartościowych na rynku wtórnym. W nowelizacji jest też mowa o rotacyjności kadencji członków Rady Polityki Pieniężnej. Jedną trzecią jej składu powoływano by co 2 lata w równej liczbie przez prezydenta, Sejm oraz Senat.
REKLAMA
Opozycja protestuje
Opozycja zgodnie uważa, że projekt ustawy o NBP jest realizacją nieformalnego układu między rządem a szefem banku centralnego. Zdaniem niektórych polityków opozycji ma chodzić o możliwość dodrukowania pieniędzy. Dzięki temu rząd Tuska mógłby ograniczyć cięcia budżetowe i tym samym wzmocnić swoja pozycję przed wyborami parlamentarnymi. Według opozycji, na tym układzie zyskiwał też prezes NBP wzmacniając swoja pozycję wobec Rady Polityki Pieniężnej.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński domaga się wstrzymania prac nad ustawą. Jego zdaniem są one "obciążone działalnością lobbystyczną".
REKLAMA
TVN24/x-news
Jak pisze prezes PiS, prezydent powinien zareagować i publicznie stwierdzić, że obecny rząd musi odejść. Zdaniem Kaczyńskiego, "prezydent musi wybrać czy jest częścią sitwy, czy stoi po stronie demokracji". Od odpowiedzi na swój list Jarosław Kaczyński uzależnia swój udział w posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego, dotyczącego nielegalnych podsłuchów.
mc
REKLAMA
REKLAMA