Irak: szyicki duchowny przeciwko interwencji USA
Jeden z liderów irackich szyitów Muktada al-Sadr oświadczył, że dopuszcza jedynie "pomoc od tych państw, które nie prowadzą polityki okupacyjnej".
2014-06-26, 06:49
Muktada al-Sadr podkreślił, że jest przeciwny obecności w Iraku amerykańskich wojskowych. Agencje przypominają, że w 2004 roku podległe mu ugrupowanie zbrojne, zwane Armią Mahdiego, dwukrotnie podjęło zbrojną rewoltę przeciwko siłom amerykańskim.
"NYT": Iran wysyła do Iraku zwiadowcze drony i pomoc wojskową >>>
W ubiegłym tygodniu prezydent USA Barack Obama ogłosił decyzję o skierowaniu do Iraku 300 doradców wojskowych i żołnierzy sił specjalnych, którzy mają za zadanie wzmocnić iracki wywiad i prowadzić szkolenia na zapleczu frontu walki z sunnickimi rebeliantami. Część amerykańskich wojskowych dotarła już do Iraku.
Bojownicy z ugrupowania Islamskie Państwo Iraku i Lewantu (ISIL) prowadzą na północy i zachodzie kraju ofensywę przeciwko armii irackiej deklarując zamiar obalenia zdominowanego przez szyitów rządu w Bagdadzie.
ISIL, który walczy również ze wspieranym przez szyicki Iran reżimem syryjskiego prezydenta Baszara el-As ada, chce utworzyć na terenie Iraku i Syrii sunnicki kalifat, czyli państwo wyznaniowe.
REKLAMA
(ENEX/x-news)
Według ONZ, w Iraku między 5 a 22 czerwca zginęło co najmniej 1000 osób, głównie cywilów, a drugie tyle odniosło obrażenia.
Zdominowany przez szyitów rząd Malikiego oskarżany jest o marginalizowanie pozostałych społeczności, w tym sunnitów i Kurdów, i podsycanie napięć na tle wyznaniowym.
Rozpad Iraku?
Szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier ostrzegł przed rozpadem Iraku, do którego może doprowadzić ofensywa sunnickich rebeliantów i polityka władz w Bagdadzie. Zaapelował on o utworzenie nowego irackiego rządu, który "reprezentowałby wszystkie regiony i religie kraju".
Na utworzenie rządu jedności narodowej, jak powiedział w Bundestagu Steinmeier, nie zgadza się jednak urzędujący premier Iraku Nuri al-Maliki. - Martwi mnie to - stwierdził minister spraw zagranicznych Niemiec.
REKLAMA
PAP, to
REKLAMA