Włochy: George Clooney pod specjalną ochroną
Szeroką strefę bezpieczeństwa na lądzie i na wodzie wokół domu George'a Clooneya nad jeziorem Como we Włoszech wprowadziły władze miasteczka Laglio, gdzie amerykański aktor mieszka od 10 lat.
2014-07-02, 08:12
"Na ratunek Clooneyowi" - tak włoskie media podsumowują, nie bez zdziwienia, wyjątkowe rozporządzenie wydane przez burmistrza Laglio.
To wakacyjne miasteczko na północy Włoch słynie z nadzwyczaj malowniczych widoków oraz dodatkowej "atrakcji turystycznej", jaką stanowi przebywający tam często gwiazdor Hollywood. To za jego sprawą - jak podaje prasa - liczba turystów odwiedzających Laglio wzrosła w ostatnich latach prawie dwukrotnie. Zauważa się, że ma to również bardzo wymierny wpływ na lokalne finanse, zasilane przez miłośników aktora, a także kręcących się stale wokół jego domu paparazzich. Gazety zauważają, że ten turystyczny boom przynosi wręcz miliony euro.
Najpiękniejsze jezioro świata?
Co więcej, amerykański portal informacyjny "Huffington Post" umieścił Como na pierwszym miejscu w rankingu najpiękniejszych jezior na świecie.
Wszystko to sprawia, że Laglio, w którym w związku z wizytą u Clooneya często przebywają również największe gwiazdy światowego kina, stało się miejscem wyjątkowym. Sytuacja ta wymaga specjalnych przepisów - uznał burmistrz Roberto Pozzi, z inicjatywy którego pod koniec czerwca wyznaczono strefę bezpieczeństwa w promieniu 100 metrów wokół położonej nad jeziorem rezydencji aktora, Villa Oleandra. Nie można do niej podchodzić od strony głównej drogi biegnącej przez miejscowość. Poza tym obowiązuje zakaz podpływania na motorówkach i innych łodziach na odległość mniejszą niż 100 metrów od okazałego domu.
REKLAMA
ArgrowImages/youtube.com
Jedyna chroniona posiadłość
Tego typu restrykcyjne rozporządzenia wprowadza się zazwyczaj w odniesieniu do oficjalnych rezydencji i budynków o znaczeniu strategicznym. Zakaz ten - jak zauważono - nie dotyczy innych posiadłości w okolicy, należących do bogatych Rosjan, Brytyjczyków i szejków.
Burmistrz Pozzi przyznał, że pas bezpieczeństwa wokół domu amerykańskiego aktora postanowił wprowadzić także dlatego, że u jego boku pojawiła się niezwykła kobieta, znana londyńska prawniczka Amal Alamuddin, co tylko może - jak uznał - zwiększyć zainteresowanie ciekawskich i paparazzich.
PAP,kh
REKLAMA
REKLAMA