Dwaj rosyjscy opozycjoniści trafią na 4,5 roku do łagrów
Moskiewski Sąd Miejski uznał, że Siergiej Udalcow i Leonid Rozwożajew w 2012 roku zorganizowali rozruchy, chcąc doprowadzić do obalenia władzy.
2014-07-24, 21:25
Posłuchaj
Mieli im w tym pomagać obywatele innych państw. Obaj Rosjanie skazani zostali za współorganizowanie w 2012 roku masowych, antyputinowskich protestów. Domagali się między innymi powtórzenia wyborów parlamentarnych i prezydenckich, które uważali za sfałszowane.
6 maja 2012 r., w przeddzień inauguracji prezydentury Władimira Putina, Udalcow i Rozwożajew stali na czele demonstracji, zorganizowanej na Placu Bołotnym w Moskwie. Doszło wtedy do starć z policją, w których wyniku kilkadziesiąt osób zostało rannych, a około 1000 trafiło do aresztów. Tymczasem świadkowie przekonują, że zamieszki sprowokowała policja, aby mieć pretekst do zdławienia ruchów antyputinowskich.
Krótko po tych wydarzeniach rosyjska telewizja pokazała reportaż, z którego miało wynikać, że Udalcow działał w zmowie z obywatelami Gruzji, chcąc doprowadzić w Rosji do zamachu stanu. W toku śledztwa prokuratorzy przekonywali też, że antyputinowską opozycję wspierają USA i niektóre kraje Unii Europejskiej, w tym Polska i Litwa.
Za udział w zamieszkach do łagrów trafiło kilkunastu opozycjonistów. Część z nich objęła ubiegłoroczna amnestia. Wyrok 4,5 roku łagru dla Udalcowa i Rozwożajewa nie jest prawomocny. Obrona zapowiedziała apelację.
REKLAMA
mc
REKLAMA