Zidentyfikowano pierwszą ofiarę malezyjskiego samolotu
Wiadomo, że chodzi o obywatela Holandii. Nie podano jednak nazwiska ani płci tej osoby.
2014-07-27, 06:50
Posłuchaj
Identyfikację ciał prowadzi w bazie wojskowej w holenderskim Hilversum ponad 200 międzynarodowych ekspertów.
W sobotę dwa samoloty - australijski i holenderski - przetransportowały z Charkowa do Eindhoven kolejnych 38 trumien ze szczątkami ofiar katastrofy. W sumie, w ostatnich dniach do Holandii przewieziono 227 trumien i pojemników z fragmentami ciał.
Władze Holandii są przekonane, że w miejscu, gdzie rozbił się malezyjski samolot, znajdują się jeszcze szczątki ofiar.
Po porozumieniu z ukraińskimi władzami, Holandia kieruje teraz dochodzeniem w sprawie katastrofy, jest także odpowiedzialna za identyfikację ofiar.
REKLAMA
Małżeństwo Australijczyków Jerzy Dyczynski i Angela Rudhart-Dyczynski, rodzice Fatimy, wybrali się na Ukrainę mimo ostrzeżeń władz australijskich.
Rodzice jednej z ofiar przylecieli na miejsce katastrofy Boeinga 777
Państwo Dyczynscy złożyli ogromny bukiet kwiatów na miejscu, gdzie rozrzucone są szczątki samolotu - podała agencja AFP.
25-letnia Fatima Dyczynski studiowała inżynierię lotniczą i miała zamiar zostać pilotem. Zginęła w drodze do rodziców, do Australii.
Do Holandii dotarły już wszystkie trumny ze szczątkami
W piątek na lotnisku w Einhoven wylądowały dwa samoloty, które przyleciały z ukraińskiego Charkowa. Na pokładach obu maszyn znajdowało się w sumie 38 trumien.
REKLAMA
Był to czwarty i ostatni lot samolotów transportowych z ciałami ofiar katastrofy z 17 lipca. Pierwsze ciała przewieziono z Charkowa do Holandii w środę. W czwartek z Ukrainy odleciały do Eindhoven dwa kolejne samoloty. Nie oznacza to, że zwłoki wszystkich pasażerów opuściły miejsce tragedii. Wciąż trwają poszukiwania pozostałych ciał.
CNN Newsource/x-news
Rozmowy wysokiego szczebla o MH17
Premier Australii Tony Abbott rozmawiał z Władimirem Putinem o organizacyjnych aspektach niezależnego, międzynarodowego śledztwa w sprawie zestrzelenia lotu MH17. Australijski polityk wcześniej oskarżył ukraińskich separatystów o próbę tuszowania zbrodni i zacieranie dowodów na miejscu katastrofy.
REKLAMA
W przyszłym tygodniu premier Malezji Mohamed Najib bin Abdul Razak przyleci do Holandii. Spotka się tam z premierem Holandii Markiem Rutte, by omówić m.in. zapewnienie śledczym dostępu do miejsca katastrofy boeinga na Ukrainie. Odwiedzi też bazę wojskową w Hilversum
Szef malezyjskiego rządu zapowiedział, że będzie rozmawiać z premierem Rutte o tym, jak zapewnić międzynarodowym śledczym pełny dostęp do miejsca wypadku. Najib chce też dowiedzieć się, czy malezyjscy eksperci mogą pomóc w przyspieszeniu identyfikacji zwłok.
Premier ocenił, że prorosyjscy separatyści, którzy kontrolują teren katastrofy, wypełnili na razie dwa z trzech punktów porozumienia, które zawarli w ubiegły poniedziałek z malezyjskimi władzami. Wyjaśnił, że rebelianci przekazali już ciała ofiar i dwie czarne skrzynki samolotu. Jednak trzeci warunek, czyli zapewnienie bezpiecznego dostępu do miejsca wypadku, nie został jeszcze spełniony.
Katastrofa malezyjskiego samolotu na Ukrainie >>>
REKLAMA
Boeing 777 linii Malaysia Airlines z 298 osobami na pokładzie rozbił się 17 lipca na wschodzie Ukrainy, gdzie toczą się walki między ukraińskimi siłami rządowymi a prorosyjskimi separatystami. W katastrofie zginęli wszyscy pasażerowie i cała załoga. Większość ofiar to Holendrzy.
Zachód i władze ukraińskie twierdzą, że samolot został zestrzelony przez separatystów prorosyjskich z zestawu rakietowego Buk.
O sytuacji na Ukrainie - tu czytaj więcej>>>
IAR/PAP/iz
REKLAMA
REKLAMA