Ogromny pożar na Sardynii. Manewry wymknęły się spod kontroli?

2014-09-08, 07:51

Ogromny pożar na Sardynii. Manewry wymknęły się spod kontroli?
Mieszkańcy Sardynii mówią o odgłosach bombardowań. Foto: Twitter/Tweews

Po wojskowych ćwiczeniach prowadzonych w sezonie urlopowym w sąsiedztwie turystycznych kurortów spłonęło 30 hektarów lasu. Ludzie mówią o odgłosach bombardowań i wielkich słupach ognia.

Ćwiczenia na poligonie na Przylądku Frasca koło Oristano w zachodniej części wyspy wywołały masowe oburzenie mieszkańców okolic i gwałtowny sprzeciw ekologów. Konflikt dodatkowo rozgorzał, gdy wojsko doprowadziło do pożarów. Pierwszy wybuchł po trzech dniach ćwiczeń, a następny dzień później. Ten pierwszy ugaszono bez mniejszych problemów, ale w przypadku następnego 87 razy godzinami zrzucano wodę z gaśniczych helikopterów - podkreśliła "La Stampa".

Miejscowa ludność mówi o seriach niezwykle silnych wybuchów przypominających bombardowanie i że to po nich pojawiły się wysokie słupy ognia nad całą okolicą. Dowództwo poligonu zapewnia, że nie jest wykorzystywana prawdziwa amunicja, lecz jedynie niegroźne materiały pirotechniczne w minimalnych ilościach, by oznaczyć miejsca trafione przez samoloty, a także metalowe przedmioty, symulujące bomby.

Na razie jednak, jak informują włoskie media, samoloty wojskowe nie startują. Loty ćwiczebne zostały zawieszone do czasu zakończenia prac komisji wojskowej, która sprawdza okoliczności pożarów i to, czy przestrzegano wszystkich procedur podczas ostatnich pechowych ćwiczeń. W manewrach uczestniczyć mają też niemieckie samoloty Tornado.

Lokalne władze nie wyraziły zgody na prowadzenie ćwiczeń z początkiem września, ale ich sprzeciw wojsko zlekceważyło. - Nie do przyjęcia jest to, że nie zostaliśmy nawet poinformowani o tym, co się stało - grzmiał przewodniczący władz regionalnych Francesco Pigliaru.

PAP, fc

''

Polecane

Wróć do strony głównej