Polski prezydent w niemieckim parlamencie. Obchody 75 rocznicy wybuchu II wojny światowej
- Polacy i Niemcy nie zmarnowali historycznej koniunktury. Ostatnie 25-lecie to niewiarygodna wprost historia wspólnego budowania przez Polaków i Niemców zjednoczonej Europy - mówił prezydent Bronisław Komorowski w Bundestagu.
2014-09-10, 10:59
Posłuchaj
Komorowski to pierwszy polski prezydent, który wygłosił przemówienie w niemieckim parlamencie.
W nadzwyczajnym posiedzeniu Bundestagu wzięli udział między innymi prezydent Niemiec Joachim Gauck, kanclerz Angela Merkel i przewodniczący Bundesratu Stephan Weil.
W imieniu władz niemieckich prezydenta powitał przewodniczący Bundestagu Norbert Lammert, który był inicjatorem zaproszenia Komorowskiego.
REKLAMA
- Upamiętniamy dziś ofiary najstraszniejszej wojny w historii - mówił Lammert, otwierając obrady izby. Przyznał, że "Polska stała się pierwszą ofiarą wojny". Podkreślił zarazem, że Polacy cierpieli w wyniku niemieckiej okupacji dłużej niż jakikolwiek inny naród. - Tym bardziej musi wydawać się cudem, że Polacy i Niemcy są dziś nie tylko sąsiadami, którzy się tolerują, lecz przyjaciółmi, którzy się lubią - powiedział. Wizyta prezydenta Polski Bronisława Komorowskiego jest "wyrazem szczególnego znaczenia stosunków polsko-niemieckich" - ocenił przewodniczący.
Komorowski: jestem wzruszony
- To, że mogę dzisiaj jako prezydent wolnej, demokratycznej Polski przemawiać w Bundestagu, w sercu niemieckiej demokracji jest dla mnie źródłem prawdziwego wielkiego wzruszenia - przyznał prezydent. Według niego, to także moment satysfakcji z dokonań jego pokolenia "na drodze do pojednania i odbudowy poczucia wzajemnej bliskości i zdolności do współpracy". - Pamiętamy i pamiętać powinniśmy zawsze, że we wrześniu 1939 roku, 75 lat temu salwy oddane przez pancernik Schleswig-Holstein na Westerplatte w Gdańsku, alarmy lotnicze w całej Polsce, zwiastowały początek katastrofy nie tylko mojego kraju, ale i całej Europy. Wtedy zaczęła się straszna II wojna światowa - mówił Komorowski.
(źródło: Bundestag TV/x-news)
REKLAMA
Zaznaczył, że nie można zapominać także o 17 września, kiedy na ziemie polskie wkroczyły wojska radzieckie. - Strach tamtego czasu, zorganizowany terror oraz systematyczne i masowe mordowanie uznanych przez obłąkańcze ideologie za podludzi jeszcze dzisiaj trwa w naszej europejskiej pamięci. Wciąż są w niej obecne czasy, których symbolem stał się Holokaust i akcja świadomego niszczenia elit podbitych narodów. Prawie każda polska rodzina, także moja, doświadczyła nie tylko heroizmu walki, ale i grozy łapanek, obozowego upodlenia, brutalności przesiedleń oraz masowych egzekucji - powiedział prezydent.
Komorowski: skończyły się czasy pokojowej dywidendy po zakończeniu zimnej wojny
Nie obyło się bez nawiązań do obecnej sytuacji wywołanej wojną na Ukrainie. - Skończyły się czasy pokojowej dywidendy po zakończeniu zimnej wojny. Musimy się zmierzyć z wyzwaniami, które coraz częściej mają charakter zagrożenia agresją militarną - apelował Komorowski. - Z nową mocą staje obecnie przed nami problem bezpieczeństwa, od bezpieczeństwa energetycznego przez obronę obywateli przed aktami terroru, ochronę integralności terytorialnej państw nam bliskich, aż po konieczność wzmacniania własnej obronności - mówił prezydent. Z kolei przewodniczący Bundestagu Norbert Lammert przypomniał, że pokój możliwy jest pod warunkiem niekwestionowania terytorialnej integralności państw.
(źródło: Bundestag TV/x-news)
REKLAMA
Komorowski zwrócił też uwagę, że należy wyciągać wnioski z wydarzeń historycznych. Przypomniał, że w tym roku przypada nie tylko 75. rocznica wybuchu II wojny światowej, ale i też setna rocznica wybuchu pierwszej wojny światowej.
- Obie wojny dzielił dystans zaledwie jednego pokolenia. Warto jednak dostrzec, że dwie europejskie generacje, tak boleśnie doświadczone przez wojny, wyciągnęły zupełnie odmienne wnioski z przeżytych katastrof. Po pierwszej wojnie światowej Europa podążyła drogą umacniania narodowych egoizmów i dążeń do rewizji wyników wojny, do rewanżu za poniesione klęski. Te zjawiska sprzyjały rozprzestrzenianiu się lewicowych i prawicowych ekstremizmów, powstawaniu systemów autorytarnych i totalitarnych. Trzeba było dopiero dramatu II wojny światowej, by Europa zwróciła się w stronę tego, co narody europejskie łączy a nie dzieli, w stronę integracji, umacniania wolnego rynku, i demokracji, w stronę bezpieczeństwa opartego na dobrobycie i współpracy z sąsiadami - mówił polski prezydent.
Spotkanie na Westerplatte
Po raz pierwszy w historii Polski i Niemiec przywódcy obu państw wspólnie obchodzą wydarzenia związane z tym, co miało miejsce w 1939 roku.
1 września prezydent Joachim Gauck wziął udział w rocznicowych obchodach na Westerplatte. Prezydenci Polski i Niemiec podkreślali wówczas, że doświadczenia II wojny światowej są lekcją w obliczu współczesnych konfliktów między innymi na wschodzie Europy.
- Raczej nikt się wówczas nie spodziewał, jak cienka była warstwa politycznego lodu, po jakim się poruszaliśmy. I jak mylne przekonanie, że zachowanie stabilności i pokoju ostatecznie wzięło górę nad dążeniem do władzy. Przeżyliśmy szok, gdy skonfrontowano nas z faktem, że na obrzeżach Europy znowu trwa konflikt zbrojny. Konflikt zbrojny toczący się o nowe granice i nowy ład - mówił wtedy Gauck.
Przekonywał, że znowu zagrożone są stabilność i pokój na naszym kontynencie. - Po upadku muru Unia Europejska, NATO i grupa dużych państw wysoko uprzemysłowionych zaczęły każde z osobna rozwijać szczególne stosunki z Rosją, integrując ten kraj w różnoraki sposób. Partnerstwo to zostało obecnie de facto wypowiedziane przez Rosję - ocenił.
Z kolei Komorowski podkreślał wtedy, że II wojna światowa była poprzedzona ustępstwami wobec agresywnej polityki III Rzeszy, rewizjami granic, łamaniem prawa międzynarodowego, stosowaniem nacisku militarnego, łamaniem umów o rozbrojeniu. - Trzeba pamiętać także o tym, że konflikt niemiecko-polski szybko przerodził się w wojnę europejską, a ta w wojnę światową - tłumaczył.
O wyciąganiu wniosków z historii mówił także Gauck. - Historia uczy nas, że ustępstwa terytorialne często wzmacniają apetyt agresorów. Historia uczy nas jednak również tego, że z niekontrolowanej eskalacji sytuacji może wyniknąć dynamika, która w pewnym momencie wymknie się spod kontroli - mówił.
REKLAMA
Prezydenci Polski i Niemiec otworzyli wystawę poświęconą Powstaniu Warszawskiemu
W lipcu Komorowski i Gauck wspólnie otworzyli w Berlinie wystawę z okazji 70. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Do października ekspozycja będzie udostępniona w miejscu, gdzie w czasie II wojny światowej mieściła się m.in. główna siedziba dowództwa SS oraz centrala Gestapo. Projekt został przygotowany w ramach współpracy Fundacji Topografia Terroru w Berlinie i Muzeum Powstania Warszawskiego.
Zobacz serwis specjalny: II WOJNA ŚWIATOWA >>>
Wystąpienie prezydenta Polski w Bundestagu wpisuje się zatem w ciąg wydarzeń o znaczeniu historycznym. - To duże wydarzenie - przyznaje dyrektor Fundacji Współpracy Polsko - Niemieckiej Cornelius Ochmann. Jego zdaniem to dowód uznania dla dobrze rozwijających się stosunków polsko-niemieckich i uznania dla roli Polski w Europie.
Wcześniej w niemieckim parlamencie przemawiali polscy ministrowie spraw zagranicznych - Władysław Bartoszewski w 1995 roku i Bronisław Geremek w 2002 roku. W Bundestagu przemawiali również papież Benedykt XVI (2011 rok), prezydenci USA George W. Bush (2002) i Ronald Reagan (1982) oraz prezydent Rosji Władimir Putin (2001).
IAR/PAP/asop
REKLAMA
REKLAMA