W poniedziałek rząd Ewy Kopacz zostanie zaprzysiężony
Zmiana wart dokona się w pięciu resortach. W większości ministerstw pozostają członkowie poprzedniego rządu.
2014-09-21, 22:03
Podczas uroczystości w Pałacu Prezydenckim akty powołania otrzyma premier Ewa Kopacz oraz 18 ministrów konstytucyjnych.
Po pięciu latach do rządu wraca Grzegorz Schetyna, który obejmie tekę szefa MSZ, a po trzech latach gabinet ministerialny zajmie ponownie dotychczasowy wicemarszałek Sejmu Cezary Grabarczyk, który pokieruje Ministerstwem Sprawiedliwości.
Schetyna w przeszłości był wicepremierem i ministrem spraw wewnętrznych, zaś Grabarczyk - szefem resortu infrastruktury.
W gabinecie Kopacz znajdą się osoby, które nigdy wcześniej nie kierowały ministerstwami. Ministrowie debiutanci to: Teresa Piotrowska, która będzie kierowała MSW i Andrzej Halicki, który stanie na czele resortu administracji i cyfryzacji a także Maria Wasiak, obejmująca Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju Regionalnego.
Pozostali ministrowie ponownie otrzymają od prezydenta akty nominacji na stanowiska, które zajmowali dotychczas w rządzie Donalda Tuska.
Zatem taką jak poprzednio nominację otrzymają: szef PSL Janusz Piechociński - będzie wicepremierem, ministra gospodarki. Ponownie powołani zostaną także: minister zdrowia Bartosz Arłukowicz, minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska, szef resortu finansów Mateusz Szczurek, minister nauki i szkolnictwa wyższego Lena Kolarska-Bobińska, minister sportu Andrzej Biernat, minister rolnictwa Marek Sawicki, minister skarbu Włodzimierz Karpiński, szefowa resortu kultury Małgorzata Omilanowska, minister środowiska Maciej Grabowski, minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz. Szefem kancelarii premiera w randze ministra pozostanie Jacek Cichocki.
REKLAMA
Ważna zmiana dokona się w przypadku Tomasza Siemoniaka. Obecny szef MON w rządzie Kopacz będzie także wicepremierem.
Po nominacji w Pałacu Prezydenckim nowi ministrowie przejmą swoje obowiązki. Zwyczajowo odbywa się to w gmachach ministerstw, gdzie na nowych ministrów czekają ich poprzednicy, by wprowadzić ich do resortów.
Zgodnie z konstytucją od momentu powołania premier musi w ciągu dwóch tygodniu wygłosić w Sejmie expose i uzyskać wotum zaufania. Wiadomo już, że Kopacz wystąpi przed posłami w środę 1 października. Wtedy też ma się odbyć kluczowe dla jej gabinetu głosowanie. Rząd nie powinien mieć problemu z uzyskaniem wotum zaufania, koalicja PO-PSL dysponuje bowiem wystarczającą liczbą posłów.
Sejm udziela wotum zaufania dla rządu bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
Gdyby Sejm nie udzielił rządowi Kopacz wotum zaufania, to - zgodnie z konstytucją - inicjatywę przejąłby Sejm, który w tym konstytucyjnym kroku ma 2 tygodnie na stworzenie rządu i udzielenie mu wotum zaufania.
W tym podejściu, podobnie jak w pierwszym konstytucyjnym kroku, Sejm udziela wotum zaufania rządowi także bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej 230 posłów. Jeśli Sejm udzieli wotum, prezydent powołuje wybraną w ten sposób Radę Ministrów.
Gdyby Sejmowi nie udało się wyłonić rządu, konstytucja przewiduje trzecie podejście, w którym inicjatywa przechodzi do prezydenta.
Również w tym przypadku konstytucja daje 2 tygodnie na wyznaczenie nowego premiera i powołanie sformowanego przez niego rządu. Następnie w ciągu kolejnych 2 tygodni premier ma czas na uzyskanie od Sejmu wotum zaufania.
W trzecim podejściu jest to łatwiejsze, ponieważ tym razem konstytucja mówi, że Sejm uchwala wotum zwykłą większością głosów (więcej głosów "za" niż "przeciw", liczba wstrzymujących nie ma znaczenia), a nie bezwzględną większością głosów, w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.
PAP/asop
REKLAMA