Górnicy po kilku dniach wyjechali spod ziemi. Czekają na wynik rozmów o kopalni

Górnicy z sosnowieckiej kopalni Kazimierz-Juliusz, którzy od środy prowadzili podziemny protest, przerwali go około południa.

2014-09-27, 22:31

Górnicy po kilku dniach wyjechali spod ziemi. Czekają na wynik rozmów o kopalni

Posłuchaj

wojewoda śląski Piotr Litwa (źr. IAR)
+
Dodaj do playlisty

Strajkujący nie pójdą jednak do domów. Górnicy wraz z rodzinami będą oczekiwać na terenie zakładu na efekty rozmów z pracodawcą i stroną rządową. Przed wyjazdem do Sosnowca wiceminister gospodarki Jerzy Pietrewicz mówił w Warszawie, że celem jest wybór optymalnej ścieżki wygaszania działalności tej kopalni.

Propozycje, które brane są pod uwagę to między innymi przeniesienie spółki do spółki restrukturyzacji kopalń i jej wygaszanie, inna możliwość to szukanie nabywcy na tę kopalnię.

Reprezentujący premier Jan Krzysztof Bielecki przyznaje, że działania poprzedniego zarządu kopalni pozostawiają wiele do życzenia i rozumie determinację górników. - To czego szczególnie chcą górnicy to szacunek, a nie postawienie ich w takiej sytuacji, w jakiej zostali postawieni, to znaczy - nie ma wypłaty od sierpnia i mówi się o egzekucji komorniczej mieszkań, czyli nie ma pracy i nie ma mieszkania - powiedział Jan Krzysztof Bielecki.

Jednym z powodów decyzji górników o zakończeniu podziemnego strajku jest odwołanie Romana Łoja z funkcji prezesa Katowickiego Holdingu Węglowego. Nowym prezesem ma zostać były wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk. O 16.00 w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim rozpoczęło się spotkanie władz KHW, związkowców i wojewody śląskiego Piotra Litwy, w którym to uczestniczyć będą także wiceminister gospodarki Jerzy Pietrewicz i Jan Krzysztof Bielecki.

REKLAMA

Postulaty górników

Protest objął przeznaczoną do likwidacji kopalnię Kazimierz-Juliusz w Sosnowcu. Zakład miał zakończyć działalność z końcem września. Protestujący górnicy domagają się uregulowania zaległych wypłat, co podobno nastąpiło już (częściowo), a także możliwości wykupu mieszkań zakładowych oraz przedłużenia działalności kopalni, a po jej zamknięciu - przejścia do innych zakładów Katowickiego Holdingu Węglowego na obecnych warunkach.

Więcej: Prezes i wiceprezes Katowickiego Holdingu Węglowego odwołani. Związkowcy: to oni są odpowiedzialni za strajk >>>.

CZYTAJ: RADIO KATOWICE: NOWYM PREZESM KHW BĘDZIE ZYGMUNT ŁUKASZCZYK >>>

Spotkanie po południu

Kazimierz-Juliusz to spółka zależna Katowickiego Holdingu Węglowego (KHW) i ostatnia czynna kopalnia węgla kamiennego w Zagłębiu Dąbrowskim. Ma zakończyć wydobycie na przełomie września i października.

REKLAMA

Górnicy rozpoczęli protest, domagając się m.in. wypłaty zaległych wynagrodzeń, w piątek dostali część zaległych wypłat. Kolejne żądania to przedłużenie żywotności kopalni, wykup mieszkań zakładowych oraz - po całkowitym wyczerpaniu węgla i zakończeniu działania kopalni - przejścia do innych zakładów KHW na dotychczasowych warunkach. W szczytowym momencie pod ziemią protestowało ponad 150 górników. Części z nich musiano udzielić pomocy medycznej.

Zarząd KHW deklarował wielokrotnie, że wszyscy pracownicy kopalni - ok. tysiąca osób - znajdą zatrudnienie w innych zakładach holdingu. Pierwotnie kopalnia miała działać dłużej, przyspieszenie jej likwidacji zarząd holdingu tłumaczył wyczerpaniem dostępnych złóż oraz narastaniem problemów związanych z opłacalnością i bezpieczeństwem resztkowego wydobycia.

IAR/PAP/agkm

REKLAMA

Strajkujący
Górnicy podczas strajku podziemnego w Kopalni Węgla Kamiennego Kazimierz-Juliusz. w Sosnowcu; PAP/Andrzej Grygiel
Strajkujący
Górnicy podczas strajku podziemnego w Kopalni Węgla Kamiennego Kazimierz-Juliusz. w Sosnowcu; PAP/Andrzej Grygiel

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej