Merkel apeluje do Europy o wsparcie Ukrainy

- My, Niemcy, nie możemy innym odmawiać tego, co sami - przy pokojowej akceptacji wspólnoty międzynarodowej, w tym także ówczesnego ZSRR - uzyskaliśmy w procesie zjednoczenia kraju - prawa do decydowania o własnej przyszłości - mówiła kanclerz Niemiec w przemówieniu z okazji 24. rocznicy zjednoczenia jej kraju.

2014-10-03, 14:37

Merkel apeluje do Europy o wsparcie Ukrainy

Posłuchaj

Reagując na konflikt na Ukrainie Europa musi być twarda, ale też gotowa do dialogu z Rosją - mówi kanclerz Niemiec Angela Merkel. Szefowa niemieckiego rządu przypomniała, że nawet w czasach zimnej wojny prowadzono rozmowy z władzami na Kremlu. Relacja z Berlina Wojciecha Szymańskiego/IAR
+
Dodaj do playlisty

Kanclerz w piątek wezwała Europejczyków do udzielenia wsparcia nie tylko Ukrainie ale także innym krajom Europy Wschodniej, wyznającym europejskie wartości i walczącym o prawo do własnej drogi rozwoju.
Wśród państw zasługujących na wsparcie pozwalające im na "swobodny wybór drogi" wymieniła "przykładowo" Mołdawię i Gruzję.
Merkel podkreśliła, że prawo międzynarodowe i zasady wypracowane w Europie po II wojnie światowej zostały "jawnie podeptane" i zastąpione dawnym sposobem myślenia, zgodnie z którym kraje sąsiednie nie są partnerami, lecz są traktowane jak "strefa wpływów".
Merkel podkreśliła, że pogwałcenie fundamentalnych zasad prawa międzynarodowego wymaga "zdecydowanej wspólnej odpowiedzi". Jak powiedziała, sankcje nałożone przez 28 krajów UE na Rosję są taką właśnie zdecydowaną odpowiedzią. - Zastosowaliśmy je, ponieważ były nieodzowne - podkreśliła Merkel.
Zastrzegła, że restrykcje "nie są celem samym w sobie" i nie są sprzeczne z polityką "podtrzymywania kanałów rozmów" z Moskwą. Jak przypomniała, rozmowy z Kremlem toczyły się "nawet w szczytowym okresie zimnej wojny", a RFN utrzymywał stosunki dyplomatyczne z ZSRR od 1955 roku.
Jak podkreśliła Merkel, Niemcy prowadzą politykę "twardości i dialogu", walcząc o zwycięstwo siły prawa nad zasadą prawa silniejszego.
Merkel wspomniała też o rozszerzeniu 10 lat temu UE o dziesięć nowych krajów, w tym Polski. Powierzenie premierowi Polski Donaldowi Tuskowi stanowiska przewodniczącego Rady Europejskiej jest jej zdaniem "symbolicznym wyrazem cudu wolności i pokoju w Europie".

PAP/iz

''

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej