Papież: rodzina nigdy nie była tak atakowana, jak obecnie

Papież Franciszek zachęcał młodych ludzi, by zawierali małżeństwa, i przyznał, że błędem duszpasterzy jest to, że nie potrafią do niego przygotować w odpowiedni sposób.

2014-10-25, 18:10

Papież: rodzina nigdy nie była tak atakowana, jak obecnie
Papież Franciszek. Foto: PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Podczas spotkania z 7 tysiącami pielgrzymów z kościelnego Ruchu Szensztackiego, przybyłymi do Watykanu, Franciszek podkreślił: "Uważam za rzecz bardzo smutną i bolesną to, że rodzina, rodzina chrześcijańska, rodzina i małżeństwo nigdy nie były tak atakowane jak teraz, bezpośrednio i pośrednio".

Małżeństwo jest podstawą

W trakcie rozmowy z wiernymi, odpowiadając na ich pytania, papież stwierdził: "Uderza się w rodzinę, ileż rodzin jest tym dotkniętych, ile małżeństw rozpadło się, ile relatywizmu panuje w koncepcji sakramentu małżeństwa".
- Jasne jest, że możemy wygłaszać wiele przemówień i deklaracji zasad, ale duszpasterstwo małżeństw przeżywających trudności powinno polegać na bliskości, na wsparciu - przypomniał Franciszek. Mówił o potrzebnie towarzyszenia i "leczenia ran".
- Sakrament małżeństwa jest podstawą, ale można nieświadomie go zredukować do obrzędu - ostrzegł papież.
Przyznał, że sakrament małżeństwa uległ "dewaluacji" i staje się jedynie "faktem społecznym".
Zwrócił się do pielgrzymów ze znanej wspólnoty katolickiej, mówiąc, że często w odpowiedzi na pytanie: "Czemu nie pobieracie się, jeśli ze sobą żyjecie?", słyszy, że ludzie nie mają pieniędzy.
Franciszek zwrócił uwagę słuchaczy na praktykę, zgodnie z którą młoda para udaje się do urzędu stanu cywilnego wziąć ślub cywilny, a zaraz potem do kościoła na sakrament małżeństwa. - To przykład próby uproszczenia - dodał. Tymczasem, wskazał papież, potrzebne jest odpowiednie przygotowanie do małżeństwa.

"Nowe formy pożycia"

- Nie można przygotować się do małżeństwa podczas dwóch spotkań, dwóch wykładów. To grzech zaniedbania z naszej strony. Przygotowanie wymaga czasu i towarzyszenia - powiedział. Podkreślił, że w jego trakcie narzeczeni muszą zrozumieć, że to związek "na zawsze". Ma to jego zdaniem ogromne znaczenie z powodu dominacji "kultury tymczasowości" i w obliczu rozpadu małżeństw i cierpień dzieci z tego powodu.
Nikt nie oburza się dramatami rodzinnymi i nowymi formami pożycia - stwierdził papież.
- Są też nowe formy pożycia, całkowicie destrukcyjne i ograniczające wielkość miłości małżeńskiej. Jest tyle wolnych związków, separacji i rozwodów - oświadczył papież.
Nawiązał do zakończonego przed tygodniem synodu na temat rodziny i przywołał pytanie, jakie zadał jeden z biskupów: "Czy duszpasterze są świadomi tego, jak dziecko cierpi, gdy rozstają się jego rodzice?".
Papież podkreślił, że właśnie te dzieci trzeba otoczyć szczególną opieką.

PAP, to

''

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej