Wojna z Państwem Islamskim. Kanada przyłącza się do nalotów

Kanadyjskie samoloty wojskowe po raz pierwszy dokonały w niedzielę ataków bojowych na cele Państwa Islamskiego (IS) w Iraku w ramach międzynarodowej koalicji pod wodzą USA - poinformował minister obrony Kanady Robert Nicholson.

2014-11-03, 07:23

Wojna z Państwem Islamskim. Kanada przyłącza się do nalotów
CF-18 Hornet. Foto: Cobatfor/Wikipedia

Myśliwce F-18 przeprowadziły pierwsze ataki w niedzielę w rejonie Faludży w środkowym Iraku; wykorzystano do tego 250 kilogramową pociski manewrujące - poinformował minister w komunikacie, nie określając skali ewentualnych zniszczeń.

II wojna Zachodu z islamskim terroryzmem (analiza) >>>
Poza zbombardowaniem rejonów Faludży samoloty sił koalicji pięć razy w ciągu 48 godzin zaatakowały pozycje dżihadystów z IS w okolicy kurdyjskiego miasta Kobani w Syrii.
ENEX/x-news

Agencja AFP zwraca uwagę, że po ćwiczeniach rozpoznawczych w ciągu ostatnich dwóch dni siły kanadyjskie przeprowadziły swe pierwsze ataki od przyłączenia się 30 października do sił koalicji.

WOJNA W IRAKU - serwis specjalny >>>
Półroczna operacja
Kanadyjskie lotnictwo ma uczestniczyć w bombardowaniach dżihadystów przez sześć miesięcy. W operacji ma wziąć udział do sześciu wielozadaniowych myśliwców CF-18 Hornet, samolot tankowiec i dwie maszyny zwiadowcze. Kontyngent ma się składać z około 600 osób.

REKLAMA

WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny>>>
Stany Zjednoczone, które przewodzą koalicji przeciwko Państwu Islamskiemu, rozpoczęły 8 Kanada sierpnia bombardowania lotnicze pozycji dżihadystów w północnym Iraku, gdzie islamscy ekstremiści kontrolują znaczną część terytorium pięciu prowincji. IS opanowało też znaczne obszary w sąsiedniej Syrii.
Masowe egzekucje
Tymczasem dżihadyści dokonali w ostatnim czasie egzekucji co najmniej 322 osób z jednego tylko plemienia w Iraku - poinformowało o tym ministerstwo praw człowieka w Bagdadzie. Islamiści zabili sunnitów, którzy sprzeciwili się ich władzy i przyłączyli się do walk po stronie rządowej armii.
Bój o Kobani
Wciąż trwają też zacięte walki o syryjskie miasto Kobani, w którym Kurdowie bronią się przed atakami islamistów. Obrońcy zostali ostatnio wsparci przez swoich rodaków z Iraku, co było możliwe dzięki zgodzie Turcji, która nie chciała wcześniej na to przystać. Peszmergowie wyruszyli z Turcji w piątek w konwoju ciężarówek, aut terenowych i pojazdów opancerzonych. W celu utorowania drogi dysponującym ciężkim sprzętem bojownikom samoloty koalicji pod kierunkiem USA ostrzeliwały pozycje dżihadystów wokół Kobani.
Kobani to kurdyjska nazwa leżącego przy granicy z Turcją syryjskiego miasta Ajn al-Arab. Przed wojną miało ono 0,5 mln mieszkańców. Kobani ma strategiczne znaczenie, bowiem jego opanowanie umożliwiłoby Państwu Islamskiemu przejęcie kontroli nad znacznym terytorium wzdłuż granicy syryjsko-tureckiej. Od kilku tygodni o miasto toczą się zacięte walki.
pp/PAP/IAR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej