Szef ukraińskiego MSZ: odbijemy Donieck i Ługańsk
Mocne słowa szefa ukraińskiej dyplomacji: Kijów włączy ponownie wschodnią Ukrainę do swojego obszaru władzy.
2014-11-04, 10:40
Posłuchaj
W wywiadzie dla niemieckiego dziennika "Bild" Paweł Klimkin apeluje do Zachodu o wywarcie presji na Moskwę. - Jeżeli świat zachodni chce, aby Rosja przywiązywała wagę do jego stanowiska i aby przestrzegała powszechnie obowiązujących międzynarodowych zasad, to logicznym krokiem byłoby zwiększenie presji na Kreml za pomocą wszystkich dostępnych środków - tłumaczy minister spraw zagranicznych Ukrainy.
Jego zdaniem wybory przeprowadzone w Donbasie "zachwiały" procesem pokojowym uzgodnionym w Mińsku na początku września. W myśl podpisanego wówczas porozumienia, obie strony zobowiązały się do zawieszenia broni oraz stworzenia strefy buforowej.
- Nie wiem, czy można mówić o całkowitym fiasku. Uznanie "wyborów" przez Rosję utrudnia jednak znacznie dalszą realizację ustaleń z Mińska - powiedział Klimkin.
Tylko Rosja uznaje wybory na wschodzie Ukrainy >>>
REKLAMA
Zapowiedział zarazem odbicie z rąk separatystów rejonów Doniecka i Ługańska we wschodniej Ukrainie. - Rzeczywiście niektóre części Ukrainy wschodniej kontrolowane są przez prorosyjskich terrorystów i rosyjskie oddziały. To są jednak ukraińskie terytoria i odbierzemy je - powiedział szef ukraińskiej dyplomacji.
Sytuację w rejonach kontrolowanych przez separatystów ma omówić Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy. Jej posiedzenie zarządził prezydent Petro Poroszenko. Według niego, wybory, które odbyły się w niedzielę, są brutalnym naruszeniem Protokołu Mińskiego, podpisanego przez Ukrainę, Rosję i OBWE 5 września.
- Protokół Miński przewiduje przeprowadzenie w niektórych rejonach Donbasu wcześniejszych wyborów samorządowych wyłącznie na podstawie prawa Ukrainy. Daliśmy im taką możliwość. Farsa wyborcza z 2 listopada jest ogromnym zagrożeniem dla procesu pokojowego, który zapoczątkowaliśmy za cenę kolosalnych wysiłków - powiedział prezydent.
Posiedzenie Rady zaplanowano na wtorek. Poroszenko powiedział, że rozpatrzy ona m.in. skasowanie ustaw o szczególnym statusie niektórych rejonów w obwodach donieckim i ługańskim. Przewidują one między innymi zwolnienie z odpowiedzialności karnej za udział w ruchach separatystycznych oraz znacząco rozszerzają kompetencje władz samorządowych, które mają być wybierane w Donbasie w grudniu.
Prezydent oświadczył, że gotów jest dać opanowanym przez rebeliantom terytoriom jeszcze jedną szansę pod warunkiem, że strony konfliktu powrócą do przestrzegania ustaleń podjętych w Mińsku i przerwą walki. - Nowa ustawa będzie przewidywała jasne granice rejonów o specjalnym statusie władz samorządowych i będzie zgodna z ustaleniami mińskimi. Będzie w niej mowa i o decentralizacji budżetowej, która usunie drażliwe pytanie, kto kogo karmi. Pozwoli ona tym rejonom samodzielnie odpowiadać za swoje finanse - powiedział.
Poroszenko oświadczył, że z czasem zaproponuje parlamentowi przyjęcie kolejnej ustawy, która pozwoli stworzyć w Donbasie wolną strefę ekonomiczną, co pozwoli na utrzymywanie specjalnych relacji handlowych z Rosją i krajami UE.
- Nie zważając na prowokacje dyplomatyczne, ukraińskie kierownictwo uważa za priorytet uregulowanie sytuacji. Będziemy jednocześnie kontynuowali intensywne wzmacnianie naszych zdolności obronnych na wypadek takiego rozwoju wydarzeń, który nie odpowiada naszym życzeniom - podkreślił.
KRYZYS NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>
IAR/PAP/asop
REKLAMA
REKLAMA