Opozycja o Grzegorzu Schetynie: minister polskiej niemocy zagranicznej

2014-11-06, 21:36

Opozycja o Grzegorzu Schetynie: minister polskiej niemocy zagranicznej
Minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna w Sejmie. Foto: PAP/Rafał Guz

Mało konkretów, dużo zaklęć - tak politycy opozycji komentują sejmowe wystąpienie ministra spraw zagranicznych Grzegorza Schetyny, który przedstawił informację na temat zadań polskiej polityki zagranicznej w latach 2014-2015.

Posłuchaj

Leszek Miller, szef SLD: proponuję przedłużenie wiz Ukraińcom (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Podczas debaty po wystąpieniu poseł PiS Krzysztof Szczerski zapowiedział, że jego partia złoży wniosek o odrzucenie informacji szefa MSZ.
- Nie możemy przyjąć tej informacji. Żeby było to pewnego dnia możliwe, musiałyby ulec zmianie dwie rzeczy - po pierwsze oczekujemy, że nie będzie pan ministrem polskiej niemocy zagranicznej i stanie się ministrem polskiej polityki zagranicznej, po drugie oczekujemy realizacji programu konkretnych działań i przyjęcia realnych zadań dla polskiej dyplomacji - powiedział Szczerski. Jego zdaniem potrzeba "mniej słów, mniej zaklęć, a więcej skuteczności". - Wysłuchaliśmy informacji z uwagą, przede wszystkim dlatego, że więcej w niej było mimo wszystko dyscypliny słów, a mniej "pawich piór", które tak często zdarzały się pana poprzednikowi - zaznaczył poseł PiS.

Sejm/x-news

Szczerski powiedział, że w ostatnim czasie Polska powtarzała opinie innych państw i nie wyrażała własnego zdania. - Oczekujemy, że polski minister spraw zagranicznych najpierw określi, jaki jest polski głos w każdej sprawie, a potem będzie próbował uczynić go głosem Europy. Nigdy odwrotnie - powiedział poseł PiS.
Przekonywał też, że "odpowiedzialność nakazuje, żeby nadać absolutny priorytet polityce polskiej racji stanu i polskiego interesu narodowego".

Krzysztof Szczerski podkreślił, że PiS nie może przyjąć informacji szefa MSZ, ponieważ polska polityka zagraniczna jest obecnie słaba i wycofana. - Władza nie może mieć mentalności stłamszonego popychadła innych stolic, bo Polska na to nie zasługuje - podkreślił.

Poseł PiS skrytykował też rząd PO-PSL za brak właściwej polityki wobec Rosji. Jak mówił, rząd premiera Donalda Tuska z ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim zamiast skorzystać z kompetencji środowiska prezydenta Lecha Kaczyńskiego w tym zakresie, "wolał prowadzić wściekłą wojnę domową z prezydentem".
Jak dodał, "kto wie, czy do agresji Rosji na Ukrainę w ogóle by doszło, gdyby przez ostatnie sześć lat Polska prowadziła aktywną, realną politykę w regionie, budowała realne gospodarcze, polityczne i energetyczne powiązania od Kaukazu po Morze Bałtyckie, wytrącając Rosji z ręki narzędzia presji na te państwa".

"Dużo słów, mało konkretów"

- Wystąpienie szefa MSZ Grzegorza Schetyny byłe pełno ogólników, zabrakło konkretnych rozwiązań - ocenił poseł Twojego Ruchu Robert Biedroń. Jego zdaniem Schetyna mógł więcej powiedzieć o wizji UE i o drodze wchodzenia Polski do strefy euro.
Jego zdaniem Schetyna nie wywiązał się z zapowiedzi przedstawienia wizji i priorytetów, a zamiast tego mówił ogólnikami i nie wskazywał konkretnych planów na rozwiązanie poważnych kwestii.
Polityk TR przekonywał, że nadrzędnym celem Polski powinna być Europa zintegrowana w federacji, z silną walutą. - Minister spraw zagranicznych powinien - szczególnie w sytuacji, w której znajduje się Europa, przedstawić dokładną drogę dochodzenia do strefy euro. Polska musi koniecznie - dla swojego bezpieczeństwa, nie tylko finansowego - znaleźć się w strefie euro - podkreślił Biedroń.
Zdaniem posła TR w wystąpieniu Schetyny zabrakło m.in. informacji o tym, jak zostaną wykorzystane środki unijne, a także konkretów o kształcie wspólnej polityki zagranicznej UE. Za wadę wystąpienia uznał również to, że Schetyna nie wspomniał o Karcie Praw Podstawowych ani o Konwencji Rady Europy o przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet.
Biedroń przekonywał także, że polska polityka regionalna "jest kulawa", Grupa Wyszehradzka "poniosła klęskę", Partnerstwo Wschodnie "jest niewiarygodne", a Trójkąt Weimarski jest w stanie "uwiądu". - W tej dziedzinie mamy nadal wiele do zrobienia - ocenił.
Zapowiedział, że jeżeli Schetyna nie odniesie się do kwestii, których - zdaniem TR - zabrakło w wystąpieniu szefa MSZ, to Twój Ruch nie zagłosuje za przyjęciem rządowej informacji.

Miller o polityce wschodniej

- Skuteczność polskiej polityki wobec konfliktu na Ukrainie zależy od spójności z głównym nurtem polityki Unii Europejskiej - przekonywał Leszek Miller.
Szef SLD odnosząc się do sejmowego wystąpienia ministra spraw zagranicznych przypomniał, że Polska została odsunięta od międzynarodowego stołu rozmów dotyczących Ukrainy. - Megalomańskie nabzdyczenie nic tutaj nie zmieni. Niestety w sprawie Rosji i Ukrainy dla zachodnich partnerów stała się bardziej częścią problemu a nie częścią rozwiązywania problemu - stwierdził Miller. Lider Sojuszu zaznaczył, że przy rozwiązywaniu konfliktu rosyjsko-ukraińskiego należy zastosować metody polityczne i pokojowe, bo lepszy "zgniły pokój niż trupie zwycięstwo na ruinach kraju". Leszek Miller dodał, że możemy dużo zrobić dla Ukrainy i nie chodzi o rzeczy wielkie. Jego zdaniem, należy zalegalizować pobyt w Polsce tym obywatelom Ukrainy, którym wygasła wiza. Ponadto, według Millera, konieczne jest ułatwienie procedur dla ukraińskich studentów, którzy teraz muszą co roku przedłużać swoje wizy, co wymaga od nich wyjazdu do swojego kraju.

PSL hamuje zapędy Schetyny

PSL zaapelował do ministra spraw zagranicznych o wstrzemięźliwość w polityce wschodniej. Mówił o tym poseł Stronnictwa Stanisław Żelichowski podczas wystąpień przedstawicieli sejmowych partii.

Sejm/x-news
Żelichowski w kontekście zachęcał ministra do umiaru w działaniu i tego, by Polska nie wyprzedzała w inicjatywach Unii Europejskiej. Argumentował, że nasz kraj, działając w ramach Wspólnoty, może być bardziej skuteczny, a Ukraina będzie wolna jeżeli będzie dobrze rządzona. Poseł ludowców poinformował jednak, że posłowie PSL będą głosować za przyjęciem przedstawionej informacji.
Grzegorz Schetyna mówił w Sejmie między innymi, że bez wypowiedzenia wojny Rosja zakwestionowała zasadę nienaruszalności ukraińskich granic, a nasz wschodni sąsiad przechodzi trudną próbę. Według niego, powróciły przez to stare zagrożenia: widmo agresji zbrojnej, nieobliczalność mocarstwa, pogarda dla praw suwerennych narodów i ryzyko podziału kontynentu na strefy wpływów.
W odwecie na europejskie sankcje po agresji rosyjskiej na Ukrainę, Rosja wprowadziła embargo między innymi na polskie produkty rolne.

PAP, IAR, bk

Polecane

Wróć do strony głównej