Wybory samorządowe: koniec chaosu? Nowy komunikat PKW
Oficjalne wyniki wyborów samorządowych prawdopodobnie w piątek. Państwowa Komisja Wyborcza zna wyniki głosowania z 98 procent komisji wyborczych.
2014-11-20, 21:07
Posłuchaj
- Na obecną chwilę 98 proc. protokołów wszystkich komisji terytorialnych, czyli gminnych, powiatowych i wojewódzkich, spłynęło do komisarzy wyborczych. Brakuje tylko 2 proc. tych protokołów - powiedział w czwartek wieczorem sędzia PKW Stanisław Kosmal. Przypomniał, że po wpłynięciu protokołów na ich podstawie komisarz z każdego regionu sporządza obwieszczenie o wynikach wyborów na swoim terenie.
Wybory samorządowe 2014. Serwis specjalny >>>
- Jeżeli wszyscy komisarze prześlą do nas obwieszczenia, to dopiero Państwowa Komisja Wyborcza wyda zbiorcze obwieszczenie o wynikach głosowania i wynikach wyborów w całej Polsce. Dlatego to tak się przeciąga. W tej chwili mamy 98 proc. wprowadzone, ale ci, którzy już zakończyli prace, to są Opole i Kujawsko-Pomorskie. Tam jest wszystko zakończone - tłumaczył Kosmal.
Dodał, że pozostałe 2 proc. protokołów rozkłada się w różny sposób na poszczególne województwa. - Gdy tam wpłynie wszystko, to oni będą mogli sporządzić obwieszczenia, które drogą elektroniczną prześlą do nas, i my wtedy wydamy obwieszczenie o wynikach głosowania i wynikach wyborów w całej Polsce - mówił sędzia.
REKLAMA
Źródło: TVN24/x-news
Na pytanie o termin podania oficjalnych wyników wyborów samorządowych, sędzia odpowiedział, że "zanosi się na to, że w piątek będą znane", bo prawdopodobnie przez noc pozostali komisarze wyborczy dokończą pracę.
Sędzia PKW poinformował też, że 4 listopada PKW wydało wytyczne "dla komisarzy wyborczych, że jeżeli nastąpią trudności w liczeniu komputerowym, żeby natychmiast przechodzili na liczenie ręczne". - Te wytyczne były znane wszystkim komisarzom, bo to była uchwała Państwowej Komisji Wyborczej i ta uchwała obowiązuje wszystkie komisje i wszystkich komisarzy - powiedział Kosmal.
REKLAMA
Tłumaczył, że opóźnienia w liczeniu głosów wiążą się z tym, że część komisji nie liczyła ich ręcznie, ale "czekała aż system zadziała prawidłowo". Dodał, że 17 listopada PKW ponownie wystosowała wytyczne do komisji wyborczych w całym kraju, by głosy były zliczane ręcznie.
Demonstranci w siedzibie PKW
W czasie gdy sędzia PKW rozmawiał z dziennikarzami przed siedzibą komisji odbył się protest pod hasłem "Stop manipulacjom wyborczym" z udziałem m.in. działaczy Ruchu Narodowego i Kongresu Nowej Prawicy i stowarzyszenia Solidarni 2010. Następnie część protestujących weszła do środka budynku, do sali konferencyjnej PKW. Ewa Stankiewicz oświadczyła, że w związku z "gigantycznymi nieprawidłowościami" dotyczącymi wyborów protestujący żądają natychmiastowej dymisji wszystkich członków PKW.
REKLAMA
Według protestujących są "setki doniesień o nieprawidłowościach", np. przypadkach, gdy ktoś zagłosował na kandydata, a potem się okazało, że kandydat ten nie otrzymał ani jednego głosu. Ponadto ich zdaniem, w każdym regionie kraju jest zbyt duża liczba nieważnych głosów.
Przedstawiciel PKW zaprosił na rozmowę delegację protestu, ci jednak oświadczyli, że będą rozmawiać wyłącznie w obecności mediów.
Cyberatak na PKW, śledztwo prokuratury
W czwartek popołudniu Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo ws. włamania na stronę internetową PKW. Według śledczych z danych Państwowej Komisji Wyborczej nie wynika, by uzyskano dostęp do systemu sumującego głosy.
- Wszczęte śledztwo dotyczy podejrzenia uzyskania nieuprawnionego dostępu do systemu zarządzania treścią na informacyjnej witrynie internetowej PKW. Nie stwierdzono obecnie prawdopodobieństwa uzyskania dostępu do systemów odpowiadających za gromadzenie i przetwarzanie danych o oddanych głosach - podkreślił rzecznik prokuratury Przemysław Nowak.
REKLAMA
Źródło: TVP/x-news
Śledztwo toczy się w oparciu o art. 267 Kodeksu karnego, który przewiduje karę od grzywny do 2 lat więzienia za uzyskanie bez uprawnień dostępu "do informacji dla niego nieprzeznaczonej, otwierając zamknięte pismo, podłączając się do sieci telekomunikacyjnej lub przełamując albo omijając elektroniczne, magnetyczne, informatyczne lub inne szczególne jej zabezpieczenie" albo do "całości lub części systemu informatycznego".
O ataku na strony internetowe PKW poinformował portal niebezpiecznik.pl. Komisja potwierdziła, że doszło do ataku; zawiadomiła o sprawie prokuraturę i ABW. Zapewniła też, że podjęła środki ostrożności, a wyniki wyborów nie są w żaden sposób zagrożone, bo system zliczania głosów działa na odrębnej od witryny PKW sieci komputerowej. Przedstawiciele Krajowego Biura Wyborczego złożyli w ABW wniosek o ściganie sprawców włamania.
REKLAMA
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>
PAP/aj
REKLAMA