Przełom w sprawie zabójstwa Jarosława Ziętary? Kolejni zatrzymani

Dwie kolejne osoby zatrzymała w Poznaniu i Warszawie policja na polecenie krakowskiej prokuratury apelacyjnej, prowadzącej śledztwo w sprawie zabójstwa poznańskiego dziennikarza Jarosława Ziętary.

2014-11-25, 21:48

Przełom w sprawie zabójstwa Jarosława Ziętary? Kolejni zatrzymani

Posłuchaj

Kolejne zatrzymania ws. zabójstwa Jarosław Ziętary - relacja Pawła Pawlicy (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Zatrzymany w stolicy został już doprowadzony przez policję do prokuratury. Jak ustalił IAR, to 46-letni Dariusz L. Drugi z zatrzymanych przewożony jest do Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie. Prokuratura nie informuje, jakie zarzuty mogą być przedstawione mężczyznom. - Wszelkie szczegóły - możliwe do podania bez groźby dla dobra śledztwa - będą ujawniane po zakończeniu czynności procesowych - powiedział prokurator Piotr Kosmaty. Jak wyjaśnił, zatrzymanie dwóch mężczyzn "było przewidziane na pewnym etapie śledztwa". Według nieoficjalnych informacji TVN24, zatrzymani to byli ochroniarze. Otrzymają zarzut porwania i pomocnictwa w zabójstwie.

Ziętara był dziennikarzem śledczym "Gazety Poznańskiej" (wcześniej "Wprost" i "Gazety Wyborczej"). Pisał o aferach gospodarczych. Zaginął 1 września 1992 r. w drodze do pracy.

4 listopada br. zatrzymany został były senator Aleksander G. Przedstawiono mu zarzut podżegania do zabójstwa Jarosława Ziętary. Podczas przesłuchania nie przyznał się do zarzutu i odmówił składania wyjaśnień. Za podżeganie do zabójstwa grozi kara od ośmiu lat więzienia do dożywocia. 6 listopada krakowski sąd aresztował Aleksandra G. do 4 lutego 2015 r. Zażalenie na to postanowienie złożył sam G. i jego obrońca; sąd rozpozna je w połowie grudnia.

Zdaniem prokuratury Aleksander G. podżegał do zabójstwa dziennikarza w czerwcu 1992 r. Mogło to mieć związek z zainteresowaniami w ramach tzw. dziennikarstwa śledczego Jarosława Ziętary różnego rodzaju działalnością gospodarczą, w tym tzw. szarą strefą.

REKLAMA

Źródło: TVN24/x-news

Prowadząca początkowo śledztwo w tej sprawie poznańska prokuratura uznała, że Ziętara został uprowadzony i zamordowany; śledztwo dwukrotnie umarzano, bo nie udało się odnaleźć ciała. W kwietniu 2011 r. redaktorzy naczelni największych polskich gazet zaapelowali do władz i prokuratury o ujawnienie wszystkich okoliczności zaginięcia Ziętary i śledztwo w tej sprawie. Wcześniej apelowali o to członkowie Społecznego Komitetu "Wyjaśnić śmierć Jarosława Ziętary". Spowodowało to analizę śledztwa w Prokuraturze Generalnej i przekazanie go do Krakowa.

W toku śledztwa krakowska prokuratura zmieniła kwalifikację prawną z uprowadzenia na zabójstwo. Przemawiały za tym - zdaniem prokuratury - analiza materiału dowodowego, przyjęte na tej podstawie wersje śledcze oraz fakt, że nie ustalono miejsca pobytu zaginionego.

REKLAMA

Zagadka zaginięcia Jarosława Ziętary >>>

Prokuratura zbierała także informacje na temat niezidentyfikowanych zwłok znalezionych od września 1992 do grudnia 1993 na terenie kilku województw. Sprawdzono ok. 20 przypadków; w jednym przeprowadzono badania DNA, ale badane zwłoki nie były zwłokami Ziętary.

We wrześniu tego roku prokuratura ustaliła rysopis mężczyzny zza wschodniej granicy Polski, który może mieć związek z zabójstwem dziennikarza. Jak informowano wtedy, na początku lat 90. XX w. mężczyzna ten był widywany w Poznaniu w towarzystwie polskiego biznesmena. Po zatrzymaniu Aleksandra G. prokuratura potwierdziła, że osoba widniejąca na portrecie pamięciowym była widziana w towarzystwie G.

PAP/IAR/aj

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej