Polscy żołnierze skończyli misję w Afganistanie
Podczas uroczystości w bazie Bagram polscy żołnierze przekazali obowiązki kolegom, którzy mają zająć się przygotowaniem nowej, mniejszej misji NATO.
2014-12-04, 09:32
Posłuchaj
W ciągu 13 lat polskiej obecności, przez Afganistan przewinęło się 28 tysięcy osób, zarówno żołnierzy, jak i cywilów. W szczytowym momencie misja liczyła 2,6 tysiąca osób, teraz kończy ją niespełna sto.
>>> Stanisław Koziej w "Sygnałach dnia": Afganistan jest czarną dziurą bezpieczeństwa narodowego >>>
Polscy żołnierze wracają z Afganistanu >>>
Polscy żołnierze walczyli z talibami, odbudowywali prowincję Ghazni, w której stacjonowali i wyszkolili 11 tysięcy afgańskich żołnierzy i policjantów. Dostarczyli też 130 ton pomocy humanitarnej. W czasie trwania polskiej misji zginęło 45 osób, a 361 zostało rannych.
Dowódca pierwszej zmiany polskiego kontyngentu sprzed siedmiu lat, a dzisiaj szef Dowództwa Operacyjnego generał Marek Tomaszycki wspomina, że to właśnie śmierć żołnierzy, ale i afgańskich cywilów, była dla niego najtrudniejszym doświadczeniem w Afganistanie.
REKLAMA
>>> Eks-misja Afganistan (analiza) >>>
- Był to moment, kiedy dowiedziałem się o śmierci Łukasza Kurowskiego, a potem miałem możliwość pożegnania jego zwłok. Kolejnym silnym przeżyciem była informacja o Naghar Khel, o tym, że nasi żołnierze ostrzelali wioskę i że jest tylu zabitych i rannych - dodaje generał Tomaszycki.
Materialny koszt polskiej misji w Afganistanie wojsko szacuje na 6 miliardów złotych.
W nowej misji NATO w tym kraju, która ma rozpocząć się w styczniu, weźmie udział 12 tysięcy żołnierzy w tym 150 Polaków. Będą zajmować się wyłącznie szkoleniem afgańskiego wojska i policji.
Rządzi rozczarowanie
Po 13 latach międzynarodowej obecności w Afganistanie, mieszkańcy tego kraju nie kryją rozczarowania. Gdy obalono talibów, świat obiecał im bezpieczne i bogate państwo. Tymczasem teraz ich gospodarka ma się coraz gorzej i dramatycznie szybko przybywa osób żyjących za mniej niż dolara dziennie.
REKLAMA
Dlatego większość z nich nie widzi szans na zmianę sytuacji. - Nie wiem, co teraz będzie, jakoś nie jestem optymistą. Nikt o nas, o zwykłych Afgańczyków nie dba. Politycy, władze, oni wszyscy działają tylko dla swoich własnych interesów, swoich własnych kieszeni, by się wzbogacić - mówi specjalnemu wysłannikowi Polskiego Radia Wojciechowi Cegielskiemu Walam, emerytowany policjant z Kabulu.
Wielkie pakowanie. Polscy żołnierze wracają z Afganistanu >>>
Eksperci zwracają jednak uwagę, że w ciągu 13 lat w tym kraju wiele rzeczy zmieniło się na lepsze. - W wielu miejscach mogliśmy obserwować powrót dziewczynek do szkół. Znacznie rozwinął się rynek mediów, weszły na rynek dwie korporacje telefoniczne - wylicza Edyta Tyc, która przez 3 lata pracowała w organizacjach pozarządowych w Kabulu oraz z polskim wojskiem w Ghazni.
REKLAMA
Znawcy tematu podkreślają jednak, że już na początku misji świat dał obywatelom tego kraju zbyt duże nadzieje. Teraz wiele zależeć będzie od tutejszych polityków.
FILM: Kilka dni temu sześć osób zginęło, a 34 zostały ranne w eksplozji samochodu pułapki w Kabulu w Afganistanie. Celem terrorystów był konwój pojazdów należących do brytyjskiej ambasady. Wśród ofiar jest pracownik ochrony ze światowej firmy G4S, będący obywatelem Wielkiej Brytanii. Do zamachu przyznali się talibowie.
CNN Newsource/x-news
REKLAMA
Jak relacjonuje z bazy Bagram specjalny wysłannik Polskiego Radia, na końcu misji NATO Afganistan targany jest konfliktami politycznymi. Choć od wyborów prezydenckich minęło 8 miesięcy, wciąż nie ma nowego rządu. W wielu miejscach faktyczną władzę sprawują lokalni watażkowie, a policja i wojsko ponoszą olbrzymie straty w walkach z talibami.
pp/IAR
REKLAMA