Atak hakerski na Sony Pictures. USA proszą Chiny o pomoc

W przeszłości Chiny i USA regularnie przerzucały się oskarżeniami o szpiegostwo cybernetyczne. Teraz z informacji przekazanych przez przedstawiciela administracji amerykańskiej wynika, że Stany Zjednoczone i Chiny wymieniały informacje na temat ataku, a Waszyngton poprosił Pekin o współpracę. Według tego źródła Chiny zgadzają się z USA co do tego, że "destrukcyjne cyberataki naruszają normy właściwego postępowania w cyberprzestrzeni".
W środę w następstwie gróźb hakerów wytwórnia Sony Pictures anulowała pokazy komedii "The Interview" o fikcyjnym spisku na życie przywódcy Korei Północnej Kim Dzong Una. Do ataku przyznali się hakerzy z grupy o nazwie Strażnicy Pokoju. Zagrozili oni też zamachami, porównywalnymi z 11 września 2001 roku, jeśli film wejdzie na ekrany kin.
Korea Północna konsekwentnie zaprzecza, by była zleceniodawcą ataków hakerskich na Sony Pictures. W sobotę Pjongjang zaproponował Waszyngtonowi przeprowadzenie wspólnego śledztwa w sprawie cyberataku.

Atak hakerski na Sony Pictures to tylko test? "Mogą zaatakować infrastrukturę">>>
Chiński dziennik "Global Times", który jest kontrolowany przez Komunistyczną Partię Chin, nazwał wycofany film "absurdalną arogancją kulturową" i zaznaczył, że amerykański przemysł filmowy nie ma racji, gdy naśmiewa się z Kim Dzong Una.
Głos w sprawie zabrał także prezydent USA. Barack Obama skrytykował Sony Pictures za odwołanie pokazów "The Interview". Zagroził też, że USA odpowiedzą "proporcjonalnie" na cyberatak i w sposób, jaki uznają za odpowiedni. Dodał, że rozważane są różne opcje odpowiedzi.

PAP/asop