Polacy z Donbasu będą ewakuowani w pierwszej połowie stycznia
Do ewakuacji Polaków z Donbasu ma dojść w ciągu najbliższych dwóch tygodni - informuje Walentyna Staruszko z Towarzystwa Kultury Polskiej Donbasu. Według niej, z terenu objętego walkami chce wyjechać około 200 osób.
2014-12-29, 12:07
Posłuchaj
Początkowo planowano, że osoby z Kartą Polaka przyjadą do Polski jeszcze przed Nowym Rokiem. 29 grudnia miał wyruszyć autokar. Okazało się, że chętnych jest więcej niż przewidywano, stąd opóźnienie. - Niezależnie od tego, chętni do ewakuacji są gotowi do wyjazdu - mówił Walentyna Staruszko.
Według niej, separatyści nie powinni utrudniać całej operacji. Na razie nie wiadomo, jak dokładnie będzie wyglądał proces ewakuacji. Początkowo mówiono, że z punktu zbornego pod Donieckiem Polacy zostaną wywiezieni do Charkowa, a stamtąd polskim autobusem do naszego kraju. W Doniecku toczą się negocjacje dotyczące terminu wyjazdu. Uczestniczy w nich rzecznik MSZ, Marcin Wojciechowski. Po południu ma poinformować o ustaleniach.
Prezydent dopinguje rząd w sprawie ewakuacji Polaków z Donbasu>>>
Na terenach kontrolowanych przez prorosyjskich separatystów brakuje żywności, wody i środków higieny. W sklepach - drożyzna. Ludzie pozostający na terytoriach okupowanych nie mają pieniędzy. Oszczędności się kończą, a system wypłat emerytur, rent oraz świadczeń socjalnych nie działa. - Mieszkamy pięć kilometrów od donieckiego lotniska. Bardzo mocno ostrzeliwano ten teren. Ciężko to znosić - mówi Polskiemu Radiu Stanisława Czuriłowa.
Szacuje się, że w tych regionów uciekło ponad 600 tysięcy osób. Wśród nich są także Polacy. Pozostali tam głównie ludzie starsi oraz pracownicy administracji. Na początku grudnia premier Ewa Kopacz zapowiadała, że "jeszcze przed świętami" zostanie podjęta decyzja w sprawie pomocy Polakom z Donbasu. - Nie można im tego odmówić. Nie powinniśmy zapominać o naszych obywatelach. Niezależnie od tego, gdzie oni są. A teraz szczególnie potrzebują swojej Ojczyzny - zapewniała wówczas szefowa rządu.
REKLAMA
REKLAMA