Sylwester 2014. Policja i straż pożarna apelują o rozwagę podczas używania fajerwerków
Fajerwerki, petardy i sztuczne ognie to element dobrej sylwestrowej zabawy. Jednak w nieodpowiedzialnych rękach mogą stanowić niebezpieczeństwo.
2014-12-31, 09:29
Posłuchaj
Statystyki wskazują, że w sylwestrową noc wiele osób trafia do szpitali z poważnymi obrażeniami ciała spowodowanymi fajerwerkami. Dlatego przy ich odpalaniu należy zachować szczególną ostrożność.
Rzecznik Państwowej Straży Pożarnej starszy brygadier Paweł Frątczak radzi, by fajerwerki kupować tylko w tych punktach, które mają stosowne zezwolenia i działają zgodnie z obowiązującymi przepisami. Jak dodaje, nawet jeśli wiele razy odpalaliśmy sztuczne ognie, warto zajrzeć do instrukcji obsługi. Zgodnie z prawem, do każdej racy i petardy musi być dołączony taki dokument w języku polskim.
Paweł Frątczak apeluje o wielką ostrożność przy odpalaniu sztucznych ogni i zastosowanie się do podstawowych zasad bezpieczeństwa. Przede wszystkim nie należy korzystać z nich w pomieszczeniach zamkniętych, budynkach, czy nawet na balkonach, lecz - w miarę możliwości - zapalać je z dala od ludzi. Po odpaleniu środków pirotechnicznych należy je natychmiast odrzucić i odejść na bezpieczną odległość. Jeśli fajerwerk nie wypalił, nie wolno podchodzić do niego, bo w każdej chwili może eksplodować. Sztucznych ogni nie powinniśmy też odpalać z butelek i doniczek, a tym bardziej "z ręki".
Rzecznik Państwowej Straży Pożarnej dodaje, że podobnie jak w wielu innych sprawach, w przypadku fajerwerków alkohol jest "złym doradcą". - Dlatego w sylwestrową noc najpierw odpalmy sztuczne ognie, a dopiero potem sięgajmy po szampana, czy inne trunki - przestrzega Paweł Frątczak.
REKLAMA
Huk petard niepokoi zwierzęta, dlatego policja apeluje, aby zadbać o to by czworonogi nie były narażone na odgłosy wybuchów.
Za nieostrożne obchodzenie się wyrobami pirotechnicznymi grozi kara aresztu, grzywna lub pozbawienie wolności do dwóch lat.
Źródło: TVN24/x-news
REKLAMA
mr
REKLAMA