Sprawa Wesołowskiego. Wciąż nie wiadomo, kiedy rozpocznie się proces

Kiedy pod koniec września były nuncjusz został zatrzymany w Watykanie i osadzony tam w areszcie domowym, rzecznik Stolicy Apostolskiej zapowiadał, że jego proces przed tamtejszym trybunałem rozpocznie się na przełomie 2014 i 2015 roku. Do tej pory nie wyznaczono jego daty, a pod koniec listopada, czyli po przepisowych 60 dniach, zakończył się zastosowany wobec hierarchy środek w postaci tymczasowego aresztu.

2015-01-04, 06:59

Sprawa Wesołowskiego. Wciąż nie wiadomo, kiedy rozpocznie się proces

Józef Wesołowski nie został osadzony w celi żandarmerii watykańskiej z powodu, jak wytłumaczono, stanu zdrowia. Nieoficjalnie wiadomo, że cierpi na depresję. Faktycznie nie przebywa on już w areszcie domowym, ale - jak wyjaśniał Watykan - ma on pewne ograniczenia wolności. Teoretycznie nie może opuszczać terenu Państwa Watykańskiego, ale nieoficjalnie wiadomo, że wychodził poza jego terytorium.

Śledztwo w sprawie podejrzanego o pedofilię Józefa Wesołowskiego zawieszone >>>

Poważne zarzuty

Postawione mu zarzuty to czyny pedofilii oraz posiadanie materiałów pornografii dziecięcej. Według mediów w komputerach nuncjusza, także tym będącym własnością Watykanu, znaleziono około 100 tysięcy takich plików. Za te czyny - jak wyjaśniał watykański rzecznik - grozi co najmniej 6-7 lat. Nie wykluczono jednak, że kara ta może być wyższa.

Proces karny według zapowiedzi ma rozpocząć się dopiero po uprawomocnieniu się wyroku trybunału kanonicznego, działającego w Kongregacji Nauki Wiary. Wymierzył on polskiemu arcybiskupowi najwyższą karę wydalenia ze stanu kapłańskiego. Hierarcha odwołał się jednak od tego wyroku wydanego w czerwcu i wciąż czeka na rozpatrzenie apelacji. Procedura ta jednak wyraźnie się opóźnia. Stolica Apostolska przyznała, że do kongregacji napływa dużo odwołań od kar kanonicznych i dlatego długo trzeba czekać na decyzję.

REKLAMA

Zmiana scenariusza

Wynika z tego, że pierwotny scenariusz, przewidujący rychłe uzyskanie prawomocnego wyroku kanonicznego o definitywnym wydaleniu ze stanu kapłańskiego, oczekiwane już w październiku, i stosunkowo szybkie otwarcie procesu karnego, może nie zostać zrealizowany.

Watykański wymiar sprawiedliwości nie informuje o przebiegu postępowania i o tym, na jakim jest ono etapie. Pozostają zatem medialne spekulacje o tym, że śledczy rozszerzyli dochodzenie także o inne kraje na kilku kontynentach, gdzie abp Wesołowski pracował w nuncjaturach.

Powiązania z ks. Gilem

Kolejnym znakiem zapytania jest to, czy postępowanie uwzględni ujawnione przez media z kilku krajów powiązania ówczesnego nuncjusza z oczekującym na proces w Warszawie, oskarżonym o pedofilię księdzem Wojciechem Gilem. On również pracował na Dominikanie i, jak podał między innymi weekendowy dodatek do dziennika "La Repubblica", razem z Józefem Wesołowskim jeździł w towarzystwie nieletnich do letniej rezydencji nuncjatury w tym kraju.

pp/PAP

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej