Protest opiekunów osób niepełnosprawnych w Warszawie
We wtorek przed południem przed kancelarią premiera rozpoczął się protest opiekunów niepełnosprawnych dzieci i dorosłych. Pikieta przeniosła się następnie przed Sejm.
2015-01-13, 12:18
Posłuchaj
Opiekunowie osób niepełnosprawnych twierdzą, że od wiosennych protestów ich sytuacja niewiele się zmieniła. Opiekunowie niepełnosprawnych dzieci i dorosłych mają świadczenia różnej wysokości i różne interesy, protestują w tym samym miejscu, ale osobno.
- Na kolejne spotkania tzw. okrągłego stołu w sprawie osób niepełnosprawnych przyjeżdżają coraz to nowe organizacje, które czerpią korzyści ze wspierania osób niepełnoprawnych. Oni nas nie reprezentują, dla nas - jako indywidualnych rodziców konkretnych dzieci, rodziców, którzy sami zajmują się dziećmi - robi się niewiele - wskazała Iwona Hartwich, mama niepełnosprawnego Kuby. Rodzice niepełnosprawnych dzieci oczekują lepszego wsparcia dla rodzin w dostępie do rehabilitacji, leczenia specjalistycznego i edukacji dzieci.
Opiekunowie dorosłych osób niepełnosprawnych domagają się przywrócenia świadczenia pielęgnacyjnego, które utracili dwa lata temu. Marzena Kaczmarek z Łodzi, która zajmuje się matką całkowicie niesamodzielną z powodu choroby alzheimera, przypomniała, że opiekunom osób, które stały się niepełnosprawne w wieku dorosłym po wyroku Trybunału Konstytucyjnego (TK) przywrócono zasiłek w wysokości 520 zł miesięcznie. Ale zmieniono jego nazwę i rodzaj, co oznacza, że nie rośnie ono tak, jak świadczenie pielęgnacyjne dla opiekunów niepełnosprawnych dzieci, wynoszące obecnie 1200 zł.
Będą konkretne propozycje
W kancelarii premiera protestujących opiekunów osób dorosłych przyjęła wiceminister pracy i polityki społecznej Elżbieta Seredyn. Przekazała, że w ciągu kilku tygodni do konsultacji powinien trafić projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach, który będzie realizowała wyrok TK. Będzie dotyczył m.in. poprawy sytuacji osób opiekujących się dorosłymi niepełnosprawnymi i praw nabytych do świadczeń.
Resort pracy nie przewiduje dożywotnich świadczeń dla rodziców niepełnosprawnych, zwłaszcza po śmierci ich podopiecznych, czego domagają się protestujący. Chce natomiast pomagać im w powrocie na rynek pracy, oferować zasiłki dla bezrobotnych, szkolenia i bezpłatne staże. Jeśli chodzi o podwyższenie zasiłku pielęgnacyjnego, to na jesieni zdecyduje o tym rząd.
Z kolei minister Jarosław Duda, pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych, powiedział, że w sprawie wysokości świadczeń dla opiekunów osób niepełnosprawnych trwają obecnie negocjacje z Ministerstwem Finansów. Zaapelował do protestujących o powrót do rozmów. - Rozmawiajmy ze sobą, powiedźmy, jakie są główne nasze wyzwania - dodał.
Przed protestem MPiPS poinformowało, że w ubiegłym roku rząd przeznaczył na wsparcie osób niepełnosprawnych i ich opiekunów 14 mld zł. - Potrzeby i oczekiwania zawsze będą większe od możliwości - zaznaczył senator Filip Libicki. Dodał, że 14 mld zł to kwota, którą trzeba jak najbardziej racjonalnie wydać, by środki te stały się faktycznym wsparciem.
Wiosenne protesty
Rodzice niepełnosprawnych dzieci wiosną przez kilka tygodni okupowali budynek Sejmu, w tym czasie trwała też pikieta siedziby parlamentu zorganizowana przez opiekunów dorosłych osób niepełnosprawnych. Grupy miały odmienne postulaty, ale obydwie domagały się m.in. podwyższenia przyznawanych im w związku z pielęgnacją podopiecznych świadczeń oraz zmian w systemie wsparcia opiekunów osób niesamodzielnych.
Po tych protestach rozpoczęła się debata w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej w formule tzw. okrągłego stołu dotycząca problemów osób z niepełnosprawnościami i budowy systemu ich wspierania. Niektóre środowiska wycofały się z rozmów, nie widząc sensu w ich prowadzeniu i argumentując, że ich postulaty nie są brane pod uwagę.
IAR, PAP, kk
REKLAMA