Belgia: poszukiwania szefa grupy terrorystów planujących zamachy
Trwają intensywne poszukiwania domniemanego szefa grupy terrorystycznej, która przygotowywała ataki w Belgii. Do soboty wydawało się, że jest on w Grecji, teraz nie jest to już takie pewne.
2015-01-19, 07:20
Posłuchaj
Belgia szuka 27-letniego mężczyzny od czwartku, czyli od czasu rozbicia w miejscowości Verviers grupy przygotowującej ataki terrorystyczne. Media informowały, że Belg marokańskiego pochodzenia może przebywać w Grecji, w której zamieszkał po powrocie z Syrii, gdzie walczył po stronie dżihadystów. Jeszcze w sobotę wydawało się, że mężczyzna został zatrzymany przez greckie służby specjalne podczas operacji antyterrorystycznej w Atenach. Okazało się jednak, że Grekom nie udało się złapać poszukiwanego usilnie 27-latka. Według belgijskich mediów, po nieudanej akcji, nie wiadomo czy nadal przebywa on w Grecji. Podczas operacji w Atenach aresztowano dwie osoby. Jedna z nich - jak się podejrzewa - jest powiązana z grupą terrorystyczną z Verviers. Dlatego Belgia zwróciła się do Grecji o ekstradycję.
Wcześniej władze belgijskie i greckie mówiły, że zatrzymania w Atenach nie były powiązane z tą sprawą. Później jednak w komunikacie prokuratura w Brukseli napisała, że dalsze analizy dały podstawy, by ubiegać się o ekstradycję jednej z osób. To mężczyzna w wieku około 30 lat, prawdopodobnie Marokańczyk. Belgijskie służby prowadzą dalsze śledztwo w tej sprawie.
Według ich informacji, grupa dżihadystów, którzy niedawno wrócili z Syrii, planowała zamach w bliskiej przyszłości. Belgijskie służby bezpieczeństwa przeprowadziły kilka operacji skierowanych przeciwko terrorystom. Zginęło dwóch domniemanych dżihadystów, jeden został zatrzymany.
BE RTL TVI/x-news
Do ofiar śmiertelnych doszło w centrum miasta Verviers, gdzie podejrzani otworzyli ogień do policji podczas próby zatrzymania. Jak podają belgijskie media, w ich mieszkaniu znaleziono później cztery kałasznikowy oraz materiały służące do produkcji bomby. Tego samego dnia policja interweniowała także w regionie Brukseli oraz w Vilvorde. Tam nie doszło do żadnej wymiany ognia, policja dokonała jedynie przeszukań.
REKLAMA
Obawy przed zamachami
W związku z zagrożeniem terrorystycznym Belgia wyprowadza wojsko na ulice. Po rozbiciu grupy dżihadystów, którzy planowali ataki, rząd w Brukseli zdecydował o rozmieszczeniu 300 uzbrojonych żołnierzy. Wojsko ma wspierać policję, która już wcześniej zdecydowała o zwiększeniu środków bezpieczeństwa, oraz pilnować kluczowych miejsc w kraju.
CNN Newsource/x-news
W Brukseli wzmocniona ma być ochrona budynków rządowych, ambasad, posterunków policyjnych i belgijskich sądów. Szczególnie chroniona ma być dzielnica żydowska w Antwerpii na północy Belgii. Taka sytuacja ma utrzymywać się przez miesiąc. Później zostanie ponownie przeanalizowana i spodziewane są kolejne decyzje.
REKLAMA
IAR, PAP, bk
REKLAMA