Rolnicy nie odpuszczają. Kolumna ciągników zostanie pod Warszawą na noc
Szef rolniczego OPZZ Sławomir Izdebski zapowiedział, że kolumna ciągników i protestujący rolnicy pozostaną na noc w miejscowości Zakręt koło Warszawy.
2015-02-11, 21:04
Posłuchaj
Kolumna ponad 140 ciągników wyjechała rano spod Siedlec. Rzecznik stołecznej policji st. asp. Mariusz Mrozek powiedział, że policja zatrzymała kolumnę w miejscowości Zakręt przed skrzyżowaniem, od którego obowiązuje już zakaz ruchu tego typu pojazdów. Kierowcy zostali poinformowani, że nie zostaną wpuszczeni do Warszawy, ponieważ stanowiłoby to złamanie prawa.
Kolumna ciągników zatrzymała się na skrzyżowaniu al. Piłsudskiego i Traktu Brzeskiego. Wjazd do stolicy był utrudniony, kierowcy jadący w stronę Warszawy korzystali z objazdu w miejscowości Wiązowna, w lewo na drogę 721 przez Józefów i dalej drogą 801 na Wał Miedzeszyński.
Pozostali rolnicy, którzy przyjechali autokarami, udali się przed resort rolnictwa. W demonstracji uczestniczyło prawie 200 osób - wynika z informacji PAP ze źródeł zbliżonych do służb porządkowych. Organizatorzy podawali liczbę kilkuset osób.
W czasie demonstracji niektórzy protestujący mieli biało-czerwone flagi i transparenty. Na jednym z nich widniał napis: "Chcecie rządzić w Ukrainie, a tu polski rolnik ginie". Zebrani skandowali: "Taka polityka rujnuje rolnika", "Rolnik ginie, jak w masarni świnie". Do pikiety dołączyli przedstawiciele grupy producenckiej trzody chlewnej z województwa lubelskiego.
REKLAMA
"Nie odpuścimy, nie poddamy się"
Po zerwanych rozmowach z ministrem rolnictwa Markiem Sawickim, ok. godz. 17, Izdebski wezwał rolników zgromadzonych przed gmachem ministerstwa rolnictwa, by dołączyli do protestujących pod Warszawą. Zapowiedział też, że "inwazja polskich rolników dopiero się rozpoczyna".
- Dopiero ten rząd pozna siłę chłopską i pozna siłę górników. Jeszcze dzisiaj skontaktujemy się z górnikami, którzy już szykują inwazję i razem z nami wspólnie za kilka dni, 100 tys. ludzi stanie w Warszawie i nie wyjdziemy z Warszawy, dopóki ten antyludzki, antyrolniczy i antypolski rząd nie odejdzie. To jest rząd zdrajców i musi odejść. Z tymi zdrajcami nie ma już o czym rozmawiać - grzmiał. - Nie odpuścimy, nie poddamy się - zaznaczył.
Źródło: TVN24/x-news
REKLAMA
Izdebski domaga się odszkodowań za straty spowodowane przez dziki oraz interwencji na rynkach wieprzowiny i mleka. - Te trzy podstawowe postulaty: odszkodowania za dziki, trzoda chlewna i mleko muszą być załatwione - podkreślił.
Minister Sawicki apeluje do protestujących
Do 21 lutego zespoły negocjacyjne do spraw problemów w rolnictwie, mają przedstawić wyniki swoich prac - zapowiedział minister rolnictwa Marek Sawicki. To wynik negocjacji w ministerstwie rolnictwa 12 organizacji rolniczych. Wcześniej, przed tymi ustaleniami, rozmowy opuściła grupa związkowców ze Sławomirem Izdebskim oraz Wojciechem Mojzesowiczem.
Źródło: TVP/x-news
REKLAMA
Sawicki zaapelował do protestujących w Warszawie rolników o rozsądek. Minister rolnictwa podczas wystąpienia do dziennikarzy powtórzył apel, by rolnicy nie utrudniali życia mieszkańcom, którzy muszą dojechać lub wrócić z pracy, zawieźć dziecko do przedszkola, czy chcą wezwać pomoc medyczną. Minister Sawicki podkreślił, że problemy rozwiązuje się podczas rozmów, a nie ulicznych protestów. Podkreślił, że nadal jest gotów rozmawiać. Rokosz i wyjście z sali niczego nie zmienia - powiedział.
PAP/IAR/aj
REKLAMA