Włocławek: kara bezwarunkowego więzienia za zabicie psa
Mężczyzna, który latem ubiegłego roku brutalnie zabił psa, trafi na rok do więzienia - orzekł Sąd Rejonowy we Włocławku. Oskarżyciel posiłkowy w procesie - fundacja EMIR - rozważa apelację i wnioskowanie o surowszy wyrok.
2015-02-16, 16:43
Posłuchaj
28-letni mieszkaniec Włocławka stanął przed sądem pod zarzutem zabicia zwierzęcia ze szczególnym okrucieństwem. Przywiązanemu do drzewa psu z założonym kagańcem zadał 7 ciosów nożem. Konające zwierzę znaleźli przypadkowi ludzie. Pies trafił natychmiast do lecznicy weterynaryjnej na operację, ale nie udało się go uratować. Mężczyzna przyznał się do winy, choć nie potrafił wytłumaczyć swojego zachowania. Tłumaczył, że był pod wpływem alkoholu i dopalaczy. Zdaniem biegłych był jednak w pełni poczytalny.
Sąd postanowił ukarać go rokiem bezwarunkowego więzienia, 10-letnim zakazem posiadania zwierząt oraz zobowiązał go do wpłaty 500 złotych na organizację zajmującą się ochroną zwierząt. Wyrok jest nieprawomocny. Prokuratura nie wyklucza apelacji - mężczyźnie groziły 3 lata więzienia.
Budynek sądu pikietowała grupa obrońców zwierząt. Byli oni też obecni w sali rozpraw. Po ogłoszeniu wyroku sprawca odmówił komentarzy. W ostatnim słowie przeprosił za czyn, którego się dopuścił.
Jak informowało Radio PiK, sprawcy poszukiwał cały Włocławek, a miasto zostało oklejone plakatami ze zdjęciem psa. Prowadzona była też zbiórka pieniędzy na nagrodę dla osoby, która pomoże w ujęciu mordercy zwierzęcia. Finansowa zachęta okazała się skuteczna. W trakcie procesu wyszło na jaw, że mężczyznę wydała, oczekując w zamian gratyfikacji, jego konkubina.
REKLAMA
IAR/fc
REKLAMA