Przez ponad 10 lat więziła w domu własne dzieci?
59-letnia kobieta z małej miejscowości Bromölla w południowej Szwecji została zatrzymana. Jest podejrzana o bezprawne pozbawienie wolności trzech osób.
2015-02-19, 19:17
Posłuchaj
Mieszkańcy Bromölli twierdzą, że nie mieli pojęcia o dramacie rozgrywającym się w ich miejscowości. Według gazety "Kvällsposten" policję zawiadomili sąsiedzi kobiety. Jednej z więzionych córek udało się wydostać z domu i poprosić ich o pomoc. Gdy funkcjonariusze dotarli na miejsce, drzwi do dwupokojowego mieszkania były zamknięte. Nikt im nie otworzył, więc wyłamali zamek. W środku przebywała 59-latka z trzema dorosłymi córkami.
Według informacji, do których dotarły media, wszystko zaczęło się od tego, że 59-latka chciała uniemożliwić kontakt dzieci z ich ojcem. Dlatego wiele razy wraz z córkami zmieniała miejsce zamieszkania. Dziewczynki nie chodziły do szkoły, nie były też pod opieką lekarza. Nikt ich nie odwiedzał. Zasłony w mieszkaniu 59-latki w Bromölli były zawsze zaciągnięte, a ze środka nigdy nie dochodziły żadne dźwięki. Niektórzy z sąsiadów nie mieli pojęcia, że w ogóle ktoś tam mieszka.
Policja podkreśla, że w całej sprawie jest wiele niejasności. - Na razie zbieramy informacje. Musimy cofnąć się w czasie, by zrozumieć, co właściwie się wydarzyło. Bo na razie nie wiemy na pewno, czy doszło do przestępstwa. Jeśli tak, to potrzebne będzie profesjonalne śledztwo. Musimy też zatroszczyć się o los uwolnionych osób - powiedziała szwedzkiemu radiu publicznemu Ewa-Gun Westford z policji w regionie Skania.
Siedem lat temu światem wstrząsnęła - z pewnością dużo bardziej drastyczna - sprawa Josefa Fritzla. Austriak przez wiele lat więził swoje dzieci, w tym część w piwnicy. Został skazany na dożywocie za zabójstwo syna, pozbawienie wolności, wielokrotne gwałty oraz czyny kazirodcze i pedofilskie wobec pozostałych dzieci.
IAR, kk
REKLAMA