Toruń: jest porozumienie szpitala i lekarzy. Oddział neurologiczny działa
Oddział neurologii i leczenia udarów Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu wznowił działalność. Z większością lekarzy udało się porozumieć.
2015-03-05, 19:00
Posłuchaj
- Po dzisiejszych rozmowach udało się podpisać umowy z lekarzami - poinformował w czwartek Janusz Mielcarek, rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu. Spośród dziewięciu lekarzy, którzy nie przedłużyli wcześniej kontraktów, do pracy wraca siedmiu, na warunkach zaproponowanych wcześniej przez dyrekcję. Nowe kontrakty mają obowiązywać 3 lata.
W środę wszyscy pacjenci z oddziału - 28 osób - zostali przeniesieni do innych lecznic w regionie, bo lekarze nie porozumieli się z dyrekcją w sprawie nowych kontraktów. Żądali stawek, na które nie zgadzała się dyrekcja. Jak podaje wyborcza.pl specjaliści w szpitalu zarabiali ponad 10 tys. zł. .
- Pierwsze żądania sięgały 100 proc. dotychczasowych zarobków, potem 60 proc., ale w dalszym ciągu była to kwota, która w żaden sposób nie mogła być spełniona, ponieważ to są naprawdę bardzo duże pieniądze, których szpital nie ma. Poza tym, gdybyśmy się zgodzili, za chwilę podwyżek zażądaliby lekarze z innych oddziałów - podkreślał Mielcarek, gdy lekarze nie chcieli podpisać umów.
REKLAMA
źródło: x-news/TVN24
Obecnie oddział pracuje normalnie i jest w stanie przyjmować pacjentów. Mielcarek zaznaczył też, że w związku ze wznowieniem działalności oddziału, szkolenie w jego strukturach kontynuować będą rezydenci - łącznie 14 lekarzy w trakcie specjalizacji.
Rzecznik pytany, co z pacjentami, których we wtorek i środę przewieziono z Torunia na oddziały neurologii w Grudziądzu, Inowrocławiu, Świeciu, Lipnie i Bydgoszczy, powiedział, że przede wszystkim trzeba kierować się względami medycznymi, dlatego chorzy, do czasu wyleczenia, pozostaną w ośrodkach, do których ich przetransportowano.
Tymczasem Ministerstwo Zdrowia oraz Narodowy Fundusz Zdrowia przeprowadzają na oddziale kontrolę. Sprawdzają, dlaczego doszło sytuacji, w której pacjentów trzeba było ewakuować.
REKLAMA
Rzeczniczka Kujawsko-Pomorskiego Oddziału NFZ w Bydgoszczy Barbara Nawrocka zapowiedziała, że mimo przywrócenia działalności oddziału, fundusz będzie kontynuował rozpoczętą w środę kontrolę. - Nasi kontrolerzy sprawdzą, czy liczba lekarzy spełnia wymogi zgodne z umową z NFZ i oczywiście, czy zabezpiecza potrzeby pacjentów. Zarazem wyrażamy ubolewanie nad tym, co się stało. Będziemy sprawdzać, czy tej sytuacji można było uniknąć - podkreśliła Nawrocka.
IAR/PAP/wyborcza.pl/fc
REKLAMA