Papież Franciszek: jestem takim samym grzesznikiem, jak każdy
- Ja też żyłem bezużytecznie, moje życie nie było wtedy zbyt bogate czy intensywne - przyznał papież Franciszek w wywiadzie dla młodzieży z Argentyny, redagującej gazetę w ubogiej dzielnicy Buenos Aires. Dodał, że jest grzesznikiem tak jak wszyscy.
2015-03-10, 12:20
Włoskie media rozpowszechniły we wtorek odpowiedzi papieża na pytania, które zadała mu redakcja gazety "La Carcova News". Rozmowa ukazała się na trzy dni przed drugą rocznicą wyboru Franciszka.
- Wszyscy ludzie mogą się zmienić. Także ci bardzo doświadczeni przez los, wszyscy. Znam takich, którzy nie panowali nad swoim życiem, marnowali je, a dzisiaj są małżonkami, mają rodziny - powiedział papież.
Na uwagę młodzieży, że jego życie jest intensywne i bogate, odparł: "Ja również przeżyłem dużo czasu bezużytecznie. W tamtym okresie moje życie nie było zbyt intensywne i bardzo bogate. Jestem takim samym grzesznikiem, jak każdy". - Tylko, że Bóg - dodał papież - sprawia, że robię coś, co jest widoczne. Lecz jakże często są ludzie, którzy czynią wiele dobra, ale tego nie widać
"Wysłuchanie drugiej strony i dialog z nią wzbogaca"
Franciszek przyznał, że są wokół niego osoby, które nie zgadzają się z tym, co robi i co mówi. Pytany o to, jak wobec nich postępuje, odpowiedział, że ich słucha. - To nigdy nie szkodzi. Ilekroć ich wysłuchałem, zawsze dobrze mi to zrobiło" - zauważył. - A kiedy ich nie słuchałem, zaszkodziło mi to - dodał. Jego zdaniem wysłuchanie drugiej strony i dialog z nią wzbogaca. - A kiedy kogoś, z kim się nie zgadzam, przestaję witać, zamykam mu drzwi przed nosem, nie pozwalam mu się wypowiedzieć, nie pytam o jego racje, ewidentnie sam się zubażam - ocenił papież.
REKLAMA
W wywiadzie mowa też jest o problemie narkomanii, między innymi w Argentynie.- Narkotyki są w ofensywie, to nie ma końca - zaznaczył papież. Wskazał, że niektóre kraje są "niewolnikami narkotyków". - To co najbardziej mnie niepokoi, to triumfalizm handlarzy narkotykami. Ci ludzie triumfują, czują, że wygrali - powiedział Franciszek.
Bezpłatna kampania wyborcza?
Wyczerpująco odpowiedział na pytanie o to, co chciałby zasugerować władzom Argentyny w roku wyborczym. Po pierwsze - oświadczył - konieczne są jasne deklaracje programowe poszczególnych partii. Każda z nich, stwierdził, musi zapowiedzieć, co zrobi, jeśli dojdzie do władzy. Zdarza się bowiem, zauważył, że kandydaci nie znają programów swoich ugrupowań. Jako drugą sugestię wymienił uczciwość w prezentowaniu własnego stanowiska w konkretnych kwestiach. - Trzecią rzeczą jest coś, do czegoś powinniśmy dojść - i miejmy nadzieję, że tak będzie - to znaczy bezpłatna kampania wyborcza, bez finansowania - wyjaśnił Franciszek.
W jego opinii wraz z finansowaniem kampanii wyborczej do głosu dochodzą interesy tych, którzy wykładają pieniądze, a potem "proszą o rachunek". Dlatego kandydaci w wyborach powinni być niezależni od wszelkich sponsorów - uważa papież, który tę sytuację określił jako idealną.
Jako możliwą drogę wskazał publiczne finansowanie kampanii. - Ja jako obywatel wiem, że finansuję danego kandydata konkretną sumą pieniędzy. Wtedy wszystko byłoby przejrzyste i czyste - oznajmił papież.
REKLAMA
Zapytany o to, kiedy odwiedzi swą ojczystą Argentynę, wyraził przypuszczenie, że nastąpi to w przyszłym roku.
PAP,kh
REKLAMA