Zamachy we Francji. "Życie jest mocniejsze niż barbarzyństwo"
Francuski minister spraw wewnętrznych Bernard Cazeneuve wziął udział w otwarciu sklepu, który w styczniu był miejscem zamachu terrorystycznego. Ma to być sygnał, że ludzie mimo zagrożeń muszą żyć normalnie.
2015-03-15, 18:06
Posłuchaj
Po masakrze w redakcji tygodnika "Charlie Hebdo", kolejny, trzeci terrorysta, Amedy Coulibaly przeprowadził zamach na sklep koszerny we wschodniej części Paryża. Zabił cztery osoby i sam zginął.
Dwa miesiące po tej tragedii supermarket został ponownie otwarty. Uczestniczący w tym minister spraw wewnętrznych Bernard Cazaneuve podkreślił, że to co jest ważne, to pamięć o ofiarach barbarzyństwa ze strony terrorystów.
Zaznaczył, iż jego obecność tutaj świadczy o tym, że Republika będzie chroniła społeczeństwo przed terroryzmem, po to by życie mogło biec normalnym rytmem. Dodał także, że społeczeństwo jest silniejsze od tych, którzy atakują Republikę, jej wartości i pryncypia.
Sklep jest wewnątrz gruntownie odnowiony. Całkowicie nowy jest także personel, który zgłaszał się na ochotnika, że chce w tym miejscu pracować. Osoby, które były tutaj zatrudnione w chwili zamachu, zostały zgodnie z ich życzeniem przeniesione do innych placówek sieci tego supermarketu.
REKLAMA
Źródło: RUPTLY/x-news
ATAK NA REDAKCJĘ "CHARLIE HEBDO" - czytaj więcej >>>
Zamachy we Francji
7 stycznia dwaj bracia zaatakowali redakcję tygodnika satyrycznego "Charlie Hebdo" w Paryżu i zastrzelili 12 osób, w tym głównych rysowników pisma. Dzień później powiązany z braćmi mężczyzna zabił w Paryżu policjantkę, a 9 stycznia wziął zakładników w sklepie z żywnością koszerną, zabijając cztery osoby. Wszyscy zamachowcy zginęli podczas operacji sił specjalnych francuskiej policji.
REKLAMA
Źródło: CNN Newsource/x-news
mr
REKLAMA
REKLAMA