Na wschodzie Ukrainy wciąż niespokojnie. Wysadzono ważny most
W nocy prorosyjscy separatyści atakowali ukraińskie wojska 15 razy. Wykorzystali przy tym broń, która już dawno powinna znaleźć się poza linią frontu.
2015-03-20, 13:52
Posłuchaj
Zgodnie z porozumieniami mińskimi z połowy lutego, ciężki sprzęt wojskowy tego typu powinien być co najmniej 25 kilometrów od frontu. W okolicach Ługańska separatyści znów jednak użyli wyrzutni Grad. Oprócz tego jak zwykle ostrzeliwali ukraińskie pozycje koło Doniecka z moździerzy i broni strzeleckiej.
KRYZYS NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>
Wieczorem, w czasie walk separatystów z armią, wysadzono w powietrze most nad Dońcem w Stanicy Ługańskiej. Przejście ani przejazd są teraz niemożliwe. To jedyna przeprawa nad tą rzeką w tym obwodzie, łącząca terytoria kontrolowane przez bojówkarzy i przez Kijów. W zeszłym tygodniu bojówkarze próbowali zająć nowe tereny za mostem i zbudować tam swój posterunek. Miejscowe władze nie informują, kto odpowiada za wieczorną eksplozję na moście.
- Napięcie i prowokacje z użyciem broni utrzymują się na całej linii rozgraniczenia. W czwartek nasze pozycje zostały ostrzelane z czołgów w okolicach miejscowości Sokilnyky przy trasie Bachmutka (ważna trasa z Ługańska do Lisiczańska); po raz pierwszy w ciągu miesiąca nasi wojskowi byli także ostrzeliwani z „gradów” - powiedział rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Andrij Łysenko.
REKLAMA
Rzecznik RBNiO przekazał, że bojownicy wykorzystują rozejm na szkolenia, które odbywają się z udziałem rosyjskich instruktorów. Poinformował jednocześnie o nowych dostawach broni dla separatystów. - Ćwiczą działania mobilnych grup, wyposażonych w broń bezodrzutową zamontowaną na samochodach. Bojownicy otrzymali w tym celu z Rosji 150 sztuk dział B-11 kalibru 107 mm - poinformował.
Łysenko oświadczył także, że misja obserwacyjna OBWE na wschodzie Ukrainy nie otrzymała dotąd od separatystów żadnych informacji o miejscach, gdzie przechowywane jest ciężkie uzbrojenie, które zgodnie z porozumieniami pokojowymi z Mińska miało być wycofane poza linię walk.
- Ukraińska armia realizuje zapisy mińskich ustaleń o wycofaniu ciężkiego uzbrojenia. Obserwatorzy OBWE skontrolowali miejsca, gdzie przemieszczono to uzbrojenie i potwierdzili, że ukraiński sprzęt tam się znajduje. W tym samym czasie bojownicy nie udzielili żadnych informacji o swoich miejscach przechowywania broni, co po raz kolejny udowadnia, że prorosyjscy najemnicy nie są zainteresowani uregulowaniem konfliktu i wciąż łamią podpisane porozumienia - podkreślił Łysenko.
Tymczasem na Ukrainie, wraz z mobilizacją nowych żołnierzy, trwa demobilizacja tych, którzy dotąd służyli na froncie. Do 1 maja do domu wróci ponad 35 tysięcy wojskowych.
REKLAMA
FILM: Jak bohaterów witano na zachodniej Ukrainie żołnierzy, którzy zaciekle bronili lotniska w Doniecku. Kilkuset mieszkańców Żytomierza, gdzie stacjonują żołnierze, ustawiło się na trasie ich przejazdu. Rzucali kwiaty pod koła transporterów wojskowych, skandując „bohaterowie".
Część obrońców donieckiego portu lotniczego pójdzie na urlop - reszta zostanie zdemobilizowana.
STORYFUL/x-news
REKLAMA
pp/IAR/PAP
REKLAMA