Andrzej Duda otworzył "Bronko-market". Polityk PiS pyta prezydenta o strefę euro
W "Bronko-Markecie" - sklepie z produktami w cenach w euro - kandydat PiS na prezydenta Andrzej Duda pytał w poniedziałek Bronisława Komorowskiego, czy chce wejścia Polski do strefy euro.
2015-03-23, 22:14
Posłuchaj
PiS zaaranżował sklep "Bronko-Market" przy ul. Pięknej w Warszawie; znalazły się m.in. podstawowe produkty spożywcze, owoce, warzywa oraz produkty chemiczne; na etykietach podano dwie ceny obowiązujące w tej samej sieci sklepów w Polsce i na Słowacji, w której płaci się w euro.
Według cenników obecnie za mleko płacimy 1,95 zł, natomiast po wprowadzeniu euro będzie to: 2,84 zł; za 10 jajek dziś trzeba zapłacić 3,19 zł, a będzie to: 7,79 zł; w przypadku chleba: 1,49 zł, a po wprowadzeniu euro: 2,84 zł.
Andrzej Duda powiedział, że "Bronko-Market" to zapowiedź tego, co może przynieść działalność prezydenta Komorowskiego i jego obozu politycznego. Podkreślił, że zarobki na Słowacji są zbliżone do tych, które są w Polsce, natomiast ceny artykułów spożywczych po wejściu do strefy euro wzrosły, niektóre nawet o 100 lub 150 proc.
Kandydat PiS na prezydenta powiedział, że w związku z tym ma pytanie do Komorowskiego, czy chce, by Polska jak najszybciej weszła do strefy euro. Podkreślił, że deklarowali to urzędujący prezydent i jego współpracownicy, m.in. prof. Roman Kuźniar (chodzi o wypowiedź Kuźniara z 2012 r., że realną datą przystąpienia do unii walutowej jest 1 stycznia 2016 r.).
REKLAMA
"Absolutnie nie dla euro"
- Czy rzeczywiście prezydent i jego obóz polityczny chcą wprowadzać Polaków do strefy euro na dzisiejszym poziomie polskich wynagrodzeń, gdy najniższa emerytura to ponad 800 zł? To oznacza, że polski emeryt przy przeliczniku w granicach 4,12 - 4,20 za euro, będzie otrzymywał około 200 euro na miesiąc emerytury - mówił Duda.
- Moje stanowisko jest takie: absolutnie nie dla euro w takiej sytuacji. Będziemy mogli rozważać wstąpienie do strefy euro wtedy, gdy w naszym kraju będzie można zarobić tak jak na zachodzie Europy (...) Gdy w związku z tym za euro, które otrzymamy w ramach naszej pensji, będzie można godnie żyć i u nas, i poza granicami kraju - powiedział Andrzej Duda. Podkreślił, że nad wprowadzeniem euro także wtedy trzeba się zastanowić, bo złotówka jest "stabilizatorem polskiej gospodarki".
Wybory prezydenckie 2015 - czytaj więcej >>>
W "Bronko-Markecie" umieszczono prezydencki projekt nowelizacji konstytucji dotyczący wprowadzenia euro, wniesiony do Sejmu 12 listopada 2010 r. Znalazły się także plakaty ze zdjęciami Bronisława Komorowskiego i napisami: "Uwaga: Prezydent Komorowski chce wprowadzenia euro" oraz wypowiedzią prezydenta z maja 2013 r.: "Nie jesteśmy jeszcze członkiem strefy euro, ale taka jest wola Polski, aby tam się znaleźć jak najszybciej". Dostępna była także ulotka: cena jabłek miałaby wzrosnąć z 2,49 zł do 5,31 zł, a pomidorów z 4,99 zł do 9,02 zł. Więcej miałyby kosztować także ser żółty (z 25,93 zł za kg wobec 30,57 zł); ziemniaki (0,73 zł za kg do 2,27 zł za kg), szynka (z 24,95 zł za kg do 28,49 zł za kg).
REKLAMA
Debata o euro po wyborach?
Dyrektor Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta Joanna Trzaska-Wieczorek mówiła w niedzielę, że Polska nie spełnia aktualnie kryteriów, wymaganych do przystąpienia do strefy euro, debata na ten temat powinna odbyć się po wyborach. - Pan prezydent wielokrotnie wypowiadał się na ten temat, podkreślając, że do debaty na temat euro parlament powinien wrócić w nowym składzie, po wyborach. Podejmowanie tego tematu w czasie kampanii - a ten rok jest rokiem wyborów - nie służy racjonalnej dyskusji o tej, istotnej dla przyszłości Polski kwestii - zaznaczyła Trzaska-Wieczorek.
W listopadzie ubiegłego roku prezydent Bronisław Komorowski powiedział, że do tematu przyjęcia przez Polskę europejskiej waluty należy wrócić po wyborach parlamentarnych w 2015 r. Ocenił wówczas, że dzisiaj Polska nie jest do końca do tego przygotowana. Komentując w październiku ub. roku expose wygłoszone przez premier Ewę Kopacz, prezydent zapewniał, że nie żałuje, iż w wystąpieniu Kopacz nie padła konkretna data wejścia Polski do strefy euro. Podkreślał, że obecnie jest czas na dyskusję i budowanie świadomości Polaków, tak aby po roku 2015 - po wyborach parlamentarnych - mogli oni rozstrzygnąć kwestię wejścia Polski do strefy euro lub pozostania poza nią.
Wybory prezydenckie odbędą się 10 maja. Jeśli żaden z kandydatów nie zdobędzie ponad połowy ważnie oddanych głosów, druga tura odbędzie się 24 maja.
PAP/aj
REKLAMA
REKLAMA