Władze prestiżowego uniwersytetu mają problem - coraz więcej studentów ściąga
Władze amerykańskiego Uniwersytetu Stanforda prowadzą dochodzenie w sprawie znacznego wzrostu przypadków ściągania.
2015-03-28, 13:51
Posłuchaj
Rektor Stanford University John Etchemendy skierował list do wykładowców, w którym napisał, że w semestrze zimowym odnotowano nadzwyczaj dużo doniesień o nieuczciwym zachowaniu studentów.
Wcześniej jeden z wykładowców uczelni ocenił, że na zorganizowanym przez niego egzaminie mogło oszukiwać nawet 20 proc. studentów. Władze uczelni postanowiły sprawę zbadać.
Etchemendy podkreślił, że ściągający oszukują samych siebie. Marnują też niezwykłą szansę poznawania i odkrywania, jaką daje im uczelnia. Rektor upatruje źródeł większej liczby nieuczciwych zachowań w rozwoju technologii.
Na Stanford obowiązuje kodeks honorowy dotyczący pisania prac i zdawania egzaminów. Za pierwsze nieuczciwe zachowanie zostaje się zawieszonym w prawach studenta, trzeba też wykonać 40 godzin prac społecznych. Przy kolejnych przewinieniach kary są wyższe.
IAR, kk
REKLAMA