Katastrofa we francuskich Alpach: "Otwórz te cholerne drzwi!". Transkrypcje nagrań z kokpitu Airbusa A320
Niemiecki "Bild" opublikował zapis rozmów kapitana samolotu linii lotniczych Germanwings z drugim pilotem Andreasem Lubitzem podejrzanym o rozmyślne rozbicie maszyny. Usiłując dostać się do kabiny, pilot krzyczał: "Otwórz te cholerne drzwi".
2015-03-29, 14:02
Posłuchaj
Z zapisu czarnej skrzynki rejestrującej głosy wynika, że kapitan samolotu 4U9525 nie zdążył podczas postoju w Barcelonie skorzystać z toalety. Drugi pilot zaproponował, że przejmie stery, jednak kapitan początkowo nie skorzystał z tej propozycji. Po osiągnięciu przez samolot wysokości przelotowej (11,6 km) kapitan nakazuje drugiemu pilotowi przygotowanie lądowania w Duesseldorfie. Ten odpowiada lakonicznie "miejmy nadzieję" i "zobaczy się".
Po sprawdzeniu przygotowań do lądowania Lubitz ponownie zwraca się do kapitana - "Możesz teraz iść". Ten odczekuje jeszcze dwie minuty i w końcu przekazuje mu stery mówiąc - "możesz przejąć". Na taśmie słychać dźwięk odsuwanego fotela i zamykające się drzwi.
KATASTROFA AIRBUSA WE FRANCJI - czytaj więcej >>>
Jest godz. 10.29 i radar rejestruje obniżanie wysokości. W ciągu minuty maszyna obniża lot o blisko 100 metrów. W ciągu kolejnej minuty samolot obniża wysokość o prawie 600 metrów. O 10.32 kontrolerzy lotu usiłują skontaktować się z pilotami, jednak bez powodzenia. W samolocie słychać automatyczny sygnał alarmowy "sink rate".
REKLAMA
Wkrótce potem słychać głośne uderzenie, tak jakby ktoś usiłował wyłamać drzwi do kokpitu. Słychać głos kapitana: "Na Boga, otwórz drzwi". O 10.38 słychać "głośne metaliczne uderzenia". 90 sekund później włącza się sygnał "terrain - pull up - pull up". Samolot jest w tym momencie około 5 km nad ziemią. Słychać okrzyk kapitana: "Otwórz te cholerne drzwi".
Źródło: CNN Newsource/x-news
W kabinie słychać tylko oddech drugiego pilota, który nie odzywa się. O 10.40 samolot zawadza prawym skrzydłem o górę. Ostatnim dźwiękiem utrwalonym na taśmie rejestratora są krzyki pasażerów.
REKLAMA
Samolot Germanwings rozbił się we wtorek we francuskich Alpach. W katastrofie zginęło 144 pasażerów i 6 członków załogi. Francuska prokuratura podejrzewa, że drugi pilot mógł doprowadzić świadomie do rozbicia maszyny. 27-letni mężczyzna był chory. W jego mieszkaniu znaleziono zwolnienie lekarskie obejmujące dzień, w którym doszło do wypadku.
"Welt": Lubitz był leczony przez kilku neurologów i psychiatrów
Niemiecka gazeta "Welt am Sonntag" pisze, że Lubitz cierpiał na poważne schorzenie psychosomatyczne. W mieszkaniu mężczyzny znaleziono dużą ilość leków. Powołując się na osoby zbliżone do śledztwa gazeta podaje, że pilot leczony był przez kilku neurologów i psychiatrów. Leki zabezpieczone w jego mieszkaniu to środki stosowane przy chorobach psychicznych. Według gazety, mężczyzna cierpiał na syndrom przeciążenia, depresję, a także chorobę psychosomatyczną, czyli schorzenie fizyczne, którego powodem są czynniki psychologiczne, zazwyczaj silne, negatywne emocje.
Dziennik "New York Times" podaje tymczasem, że Andreas Lubitz miał problemy z oczami i był z tego powodu leczony. Choroba oczu groziła jego dalszej karierze pilota. Śledczy nie wykluczają, że problemy z oczami mogły mieć podłoże psychosomatyczne. Dziennik "Bild" opublikował wcześniej rozmowę z była partnerką Lubitza. Według kobiety, mężczyzna mógł doprowadzić do tragedii, bo zrozumiał, że jego problemy zdrowotne zamykają mu drogę do objęcia stanowiska kapitana w Lufthansie.
REKLAMA
Pożegnanie ofiar
17 kwietnia w Niemczech odbędą się ogólnokrajowe uroczystości ku czci ofiar katastrofy Airbusa w Alpach. Ceremonia pożegnalna, w której weźmie udział prezydent Joachim Gauck i kanclerz Angela Merkel, odbędzie się w katedrze w Kolonii.
Źródło: CNN Newsource/x-news
W sobotę w alpejskiej miejscowości Digne-les-Bains, w której okolicach doszło do tragedii odprawiona została msza ku czci ofiar katastrofy.
REKLAMA
PAP/IAR/aj
REKLAMA