Antoni Macierewicz krytykuje prokuraturę, a politycy Macierewicza
Politycy PO i SLD krytykują słowa Antoniego Macierewicza, który neguje ustalenia Naczelnej Prokuratury Wojskowej w sprawie katastrofy smoleńskiej. Swojego posła broni jednak PiS.
2015-03-29, 14:00
Posłuchaj
Zobacz specjalny serwis poświęcony katastrofie smoleńskiej >>>
Choć poseł Platformy Obywatelskiej Sławomir Neumann nie chce oceniać pracy prokuratury, to twierdzi, że za długo czekamy na jej ustalenia. - Mamy chyba wszyscy pretensje o to, że tak długo trwa to śledztwo i że tak mało jest informacji - mówi poseł. Choć jak zaznacza Sławomir Neumann informacje nie mają znaczenia dla Antoniego Macierewicza, który i tak zawsze skrytykuje ustalenia.
Antoni Macierewicz oskarża prokuraturę o szerzenie propagandy i zarzuca jej, że nie przedstawiła rzetelnych dowodów.
Krzysztof Gawkowski z SLD mówi, że poseł PiS "próbuje rozpylać smoleńską mgłę nie tylko nad polskim parlamentem, ale i nad całą Polską".
REKLAMA
Doradca prezydenta prof. Tomasz Nałęcz jest zadowolony z merytorycznych informacji prokuratury. Jednak profesor żałuje, że polska prokuratura nie zachowywała się w kwestii katastrofy tak jak prokuratura francuska w sprawie katastrofy w Alpach - "lojalnie i z taktem wobec rodzin na bieżąco informowała o ustaleniach". Zdaniem prof. Tomasza Nałęcza sprawa katastrofy smoleńskiej bulwersowała wielu Polaków, więc kiedy prokuratura dawkowała informację, to w tę przestrzeń wykorzystano do publikowania sensacji.
Europoseł Ryszard Czarnecki ma mieszane uczucia w kwestii ustaleń prokuratury. Jego zdaniem, to dobrze, że rosyjskim kontrolerom lotu przedstawi się zarzuty. "Są zapisy, że porozumiewali się z Moskwą, a więc zarzuty może powinni objąć ich szefów w Moskwie" - mówi poseł. I dodaje, że "powielenie tez rosyjskiej propagandy o tym, że winni są polscy piloci to - zdaniem Czarneckiego - nieporozumienie.
Naczelna Prokuratura Wojskowa w piątek na konferencji prasowej poinformowała, że chce postawić zarzuty rosyjskim kontrolerom lotu. Prokuratorzy twierdzą również, że polscy piloci nie powinni prowadzić TU 154 M ze względu na brak uprawnień do lądowania w trudnych warunkach.
10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku doszło do katastrofy Tupolewa, którym leciał między innymi prezydent Lech Kaczyński. Zginęli wszyscy obecni na pokładzie, w sumie 96 osób.
REKLAMA
IAR,kh
REKLAMA