Szczyt w Egipcie bez Netanjahu. Erdogan groził, że zawróci samolot
Turcja wraz z Irakiem starała się uniemożliwić premierowi Benjaminowi Netanjahu udział w szczycie w egipskim Szarm el-Szejk w sprawie przyszłości Strefy Gazy - poinformowała agencja AFP, powołując się na źródła wśród tureckiej dyplomacji.
2025-10-13, 21:29
Netanjahu poza szczytem. "Inicjatywa Erdogana"
- Z inicjatywy prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana i dzięki tureckim staraniom dyplomatycznym, przy wsparciu innych przywódców, Netanjahu nie wziął udziału w spotkaniu w Egipcie - powiedział w rozmowie z agencją dyplomata z Turcji.
Z powodu przewidywanej obecności izraelskiego premiera, Irak odmówił udziału w szczycie. Faktycznie do poniedziałku wszystko wskazywało, że Netajahu pojawi się na spotkaniu, jednak w poniedziałek jego biuro poinformowało, że szef izraelskiego rządu nie może w nim uczestniczyć. Jako powód podano niedawne obchody święta Simchat Tora. Te, według kalendarza gregoriańskiego, rozpoczynają się 13 października. Simchat Tora to święto kończące okres Sukot. Jednocześnie jest ono datą końcową i początkową rocznego okresu czytania Tory.
Erdogan zagroził, że wróci do Turcji
Podczas podróży prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana do Szarm el-Szejk, turecki przywódca miał nakazać pilotowi wydłużenie lotu w oczekiwaniu na informację o ewentualnej nieobecności Netanjahu na szczycie. Dziennik "Daily Sabah" podał, że Erdogan kazał pilotowi krążyć nad Morzem Czerwonym.
Z kolei izraelski dziennik "Israel Hajom" relacjonował, że spodziewana obecność Benjamina Netanjahu wywołała sprzeciw światowych przywódców. Prezydent Erdogan miał wprost zagrozić, że zawróci do Ankary, jeśli premier Izraela przybędzie na szczyt.
W szczycie w Szarm el-Szejk wzięli udział przedstawiciele ok. 30 państw, m.in. USA, Egiptu, Kataru i Turcji. W czasie spotkania podpisano dokument, stanowiący porozumienie w sprawie zawieszenia broni w Strefie Gazy.
Czytaj także:
Źrodło: PAP/egz