Upokarzała pracowników. Białostocka urzędniczka skazana za mobbing

Była szefowa jednego z departamentów białostockiego urzędu miejskiego została skazana na pół roku ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej pracy na cele społeczne. Kobieta otrzymała również zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych przez rok. Ma także zapłacić w sumie 12 tys. zł siedmiu osobom. Wyrok jest prawomocny.

2015-04-02, 14:19

Upokarzała pracowników. Białostocka urzędniczka skazana za mobbing
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

Białostocka urzędniczka skazana za mobbing. Relacja Marty Nazarko (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Prokuratura zarzuciła Annie W., że między lutym 2007 a czerwcem 2009, jako kierownik "złośliwie i uporczywie" naruszała prawa podległych jej pracowników.
Kobieta miała ich m.in. wyzywać, upokarzać, robić niestosowne uwagi dotyczące ich stroju, wyglądu, orientacji seksualnej czy stanu cywilnego. Miała też - w sytuacjach sam na sam i na forum - krytykować pracowników, podważać ich kompetencje i przydatność do pracy jednocześnie nie podając merytorycznych podstaw do takiej oceny.
W ocenie prokuratury, uporczywe i długotrwałe nękanie i zastraszanie pracowników wywoływało w nich zaniżoną ocenę przydatności zawodowej. Przez cały proces oskarżona nie przyznała się do winy.
Jak podkreśliła sędzia Dorota Niewińska z Sądu Okręgowego w Białymstoku, zeznania pokrzywdzonych w stosunku do oskarżonej są miażdżące i świadczą o tym, iż ewidentnie naruszała ona prawa pracownicze.
- Z zeznań pokrzywdzonych, oskarżona wyłania się jako osoba apodyktyczna, nie szanująca ludzi, ingerująca w każdą sferę życia pracowników - powiedziała sędzia uznając te zeznania za "zgodne, spójne, wzajemnie się uzupełniające".
Zaznaczyła, że zeznania pokrzywdzonych świadczą o jednym: iż takie zachowania oskarżonej nie były związane z jakąkolwiek pracą merytoryczną urzędników. - Zła atmosfera w pracy przekłada się na merytoryczną pracę urzędników, którzy popełniali błędy i byli mniej wydajni - dodała sędzia.
Jak przypomniała sędzia, pracodawca oskarżonej (prezydent miasta) "nie pochwalał jej metod pracy", polecił jej zmienić te metody, a gdy to nie przyniosło rezultatu - przeniósł ją na inne stanowisko i złożył zawiadomienie w prokuraturze.
Skazana nie pracuje już na stanowisku, z którym związane są postawione jej zarzuty mobbingu, ale nadal zatrudniona jest w białostockim magistracie.
Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski wyjaśnił, że "po otrzymaniu wyroku pisemnego, ma miesiąc na rozwiązanie umowy i wypowiedzenie warunków pracy tej pani". Dodał, że osoba skazana prawomocnym wyrokiem nie może być urzędnikiem.
PAP, kk

Polecane

Wróć do strony głównej