Ukraina: Euromajdan i wojna trafiły na lekcje historii
Rewolucja Godności, aneksja Krymu, wojna na wschodzie – o tych wydarzeniach już w tym roku szkolnym będą się uczyć Ukraińcy ze starszych klas.
2015-04-04, 11:52
Posłuchaj
KRYZYS NA UKRAINIE - serwis specjalny >>>
Do programu nauki historii Ukrainy dla 11. klasy, ostatniej w ukraińskich szkołach średnich, dodano lekcje na temat Euromajdanu, aneksji Krymu i wydarzeń w Donbasie.
Ponieważ zmiany w podręcznikach są wprowadzane w czasie roku szkolnego, na razie dodatkowe rozdziały i materiały pomocnicze będą dostępne na stronie internetowej resortu oraz na portalach oświatowych.
Nauka na ich podstawie będzie prowadzona jeszcze w tym roku szkolnym - podał resort edukacji. Wiceminister edukacji Pawło Polanski przedstawił na konferencji prasowej materiały edukacyjno-metodyczne zatytułowane "Rewolucja Godności. Agresja Rosji przeciwko Ukrainie". Polanski zauważył, że opisywane w nich wydarzenia nie są jeszcze w istocie historią, ponieważ wciąż trwają. Jednak trwa też wojna informacyjna przeciwko Ukrainie, a sfera edukacji stała się jej częścią - oznajmił Polanski.
REKLAMA
Zapewnił jednocześnie, że przy tworzeniu materiałów zrezygnowano z odpowiadania dezinformacją na dezinformację i propagandą na propagandę. Autorzy starali się nie używać języka agresji w odniesieniu do narodu rosyjskiego i wszystkiego, co rosyjskie - mówił wiceminister. - Nie tworzymy emocjonalnych charakterystyk Rosjan jako narodu i nacji - oświadczył. Jak dodał, w materiałach nie będzie też panegiryków pod adresem ukraińskich działaczy i sił politycznych.
”Powstał ukraiński naród polityczny”
Zarazem głównym bohaterem materiałów będzie "ukraiński żołnierz, ukraińska wdowa, uczestnicy Rewolucji Godności reprezentujący różne narodowości i wyznania". To - ukraiński naród polityczny, który już powstał - zapewnił Polanski.
W materiałach - wyjaśniał ich współautor Ołeksandr Palij - mowa jest o tym, że w Donbasie walczą zarówno żołnierze armii rosyjskiej, jak i najemnicy, nie mający z nią formalnego związku. Lokalni mieszkańcy, którzy walczą po stronie "republik ludowych", Donieckiej i Ługańskiej, nazywani są separatystami. Jeśli dopuszczają się aktów terroru czy przemocy, nazywani są "terrorystami".
Prócz tego termin "kolaboranci" stosowany jest wobec osób, które z różnych przyczyn poszły na służbę do kolaborantów - relacjonuje agencja Interfax-Ukraina.
REKLAMA
W materiałach znajdzie się również wyjaśnienie, kim były "zielone ludziki" (napastnicy w nieoznakowanych mundurach, którzy pod koniec lutego 2014 r. zaczęli zajmować budynki instytucji krymskich, red.). Mowa jest także o powodach bezczynności wojsk ukraińskich na półwyspie - przyczyną była zdrada lub brak jasności w kwestii napływających rozkazów.
Na konferencji wyjaśniono też, że w pracach nad materiałami brali udział historycy nie tylko z Kijowa, ale i innych regionów Ukrainy, zwłaszcza z obwodów południowych - dniepropietrowskiego i zaporoskiego.
PAP/IAR/agkm
REKLAMA