Zmarła 17-letnia Hayley Okines. Żyła w stuletnim ciele, ale emanowała radością
Dziewczynka cierpiała na rzadką chorobę, zespół progerii Hutchinsona-Gilforda. Jej ciało starzało się ośmiokrotnie szybciej niż w przypadku zdrowego człowieka. O swoim schorzeniu Hayley mówiła jednak z uśmiechem i nie narzekała na swój los.
2015-04-04, 17:49
Zespół progerii Hutchinsona-Gilforda występuje u jednego na cztery miliony dzieci. Od momentu opisania pierwszego przypadku w 1886 roku wykryto tylko 130 przypadków tej choroby.
Schorzenie nie upośledza rozwoju umysłowego ani motorycznego. Powoduje natomiast utratę włosów, szybkie starzenie się skóry, problemy ze stawami i brak podskórnej tkanki tłuszczowej. Pierwsze objawy pojawiają się już we wczesnym dzieciństwie.
Brytyjka Hayley Okines stała się znana jako "dziewczynka w ciele stulatki". Swoją popularność wykorzystała do zwiększania społecznej świadomości tej choroby oraz na zbieranie funduszy na badania nad nią. W wieku 14 lat dziewczynka opublikowała autobiografię.
Hayley inspirowała miliony ludzi z całego świata swoim pozytywnym nastawieniem do życia. Dziewczynka wielokrotnie żartowała ze swej choroby. W autobiografii napisała: "Nie robię rzeczy typowych dla nastolatki, jak picie alkoholu i spotykanie się z chłopcami. Biorę jedynie dużo tabletek, ale tylko tych legalnych. Mama mówi, że od przyjmowania ogromnych ilości tabletek zaczęłam grzechotać".
REKLAMA
Dziewczynka zmarła w czwartek. Jej mama poinformowała o tym za pośrednictwem Facebooka.
Fox News, bk
REKLAMA