Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża wyśle pomoc do Jemenu
Zgodę na wysłanie do Jemenu personelu medycznego i transportów ze środkami medycznymi wydało dowództwo kierowanej przez Arabię Saudyjską koalicji wojskowej, która prowadzi naloty przeciwko rebelii bojowników Huti.
2015-04-05, 20:57
Jak powiedziała rzeczniczka Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża Sitara Jabeen, organizacja ma nadzieję wysłać pierwszy transport do stolicy Jemenu Sany już w poniedziałek.
Czerwony Krzyż od blisko tygodnia negocjował z Saudyjczykami wysłanie personelu medycznego i sprzętu do Jemenu. Zgoda koalicji wojskowej była niezbędna, ponieważ zjednoczone wojska kontrolują przestrzeń powietrzną oraz porty wodne na terenie całego kraju.
Walka o władzę w Jemenie
W Jemenie od 11 dni trwa interwencja zbrojna, skierowana przeciwko szyickim rebeliantom z ruchu Huti, którzy obalili prezydenta Abd-Rabbu Mansour Hadiego i przejęli władzę w kraju.
Huti są sprzymierzeni z byłym przywódcą Alim Abdem Allahem Salihem, który rządził Jemenem przez 22 lata. Stanowisko stracił w 2012 roku w wyniku rewolty społecznej. Nowym szefem państwa został Hadi.
W styczniu doszło do ofensywy Huti na Sanę. Rebelianci zajęli miasto i wymusili na Hadim deklarację zrzeczenia się prezydentury. W efekcie prezydent uciekł ze stolicy do Adenu.
W połowie marca Huti dotarli do Adenu. Szyickim rebeliantom udało się m.in. zająć pałac prezydencki. Hadi, w związku z sytuacją, przeniósł się do Rijadu. Obecnie przebywa w Arabii Saudyjckiej.
Na ulicach leżą zwłoki
W mieście wciąż toczą się walki. W niedzielę w starciach w dzielnicy Mualla śmierć poniosło 36 Hutich i członków sprzymierzonych z nimi ugrupowań oraz 11 bojowników strony przeciwnej.
- Na ulicach leżą zwłoki i nie możemy do nich podejść, ponieważ na dachach siedzą strzelcy wyborowi Hutich. Biorą oni sobie za cel wszystko co się rusza, a ostrzał Mualli prowadzony jest na oślep - powiedział Reuterowi przedstawiciel służb medycznych.
Według ONZ w ciągu ubiegłych dwóch tygodni w Jemenie zginęło ponad 500 ludzi.
Naloty koalicji arabskiej
Od 26 marca samoloty arabskiej koalicji, kierowanej przez Arabię Saudyjską, w ramach akcji "Ostateczna Burza" atakują stanowiska rebeliantów. Na razie przeprowadzane są jedynie ataki lotnicze, ale koalicjanci nie wykluczają wysłania do Jemenu wojsk lądowych, jeśli dojdzie do zaostrzenia sytuacji.
Rzecznik saudyjskiego ministerstwa obrony Ahmed Assiri przekazał, że koalicja zniszczyła większość pocisków balistycznych, które bojownicy odebrali armii. Wcześniej zbombardowano m.in. bazę wojskową, z której bojownicy z ugrupowania Huti wynieśli rakiety dalekiego zasięgu.
x-news.pl, CNN
Zarówno Arabia Saudyjska, jak i Huti deklarują gotowość do rozmów na temat ustabilizowania sytuacji. Jednak wysunięte przez obie strony warunki negocjacji wzajemnie się wykluczają. Władze Omanu, który sąsiaduje z Jemenem, twierdzą, iż u uczestników jemeńskiego konfliktu brak jakiejkolwiek woli dialogu.
IAR, PAP, kk
REKLAMA