Były cenzor: mieliśmy być na usługach reżimu, była to działalność przestępcza
Praca cenzora była służeniem reżimowi komunistycznemu. Wymagano przede wszystkim posłuszeństwa - wspominał Tomasz Strzyżewski, były pracownik Głównego Urzędu Kontroli Prasy Publikacji i Widowisk. Dodawał, że zalecenia dla cenzorów łamały prawo, nawet to, które obowiązywało w PRL.
2015-04-11, 10:42
Posłuchaj
W 1977, po emigracji do Szwecji, Tomasz Strzyżewski opublikował Czarną Księgę Cenzury PRL, ujawniającą mechanizmy funkcjonowania tej instytucji. Tomasz Strzyżewski w wywiadzie dla Radia Wolna Europa z 1978 roku wspominał, że po przyjęciu do pracy usłyszał jednoznaczną wskazówkę. – Przytoczę wypowiedź dyrektora zespołu instruktażu, kontroli i ocen (…), że nie zależy im na tym, żebyśmy akceptowali świadomie wykonywane przez nas obowiązki, natomiast wymaga się od nas całkowitego posłuszeństwa. Użył nawet sformułowania, że jesteśmy na usługach reżimu – mówił były pracownik urzędu.
Były pracownik urzędu kontroli prasy wyjaśniał też, że po przystąpieniu do pracy przeżył wstrząs, zapoznając się z książką "zapisów i zaleceń". Uświadomił że w istocie praca cenzora jest działalnością przestępczą. - Stopniowo zdawałem sobie sprawę, że treść tych wszystkich zapisów i zaleceń nie tylko narusza przyrodzone prawo człowieka do swobody wypowiedzi i informacji, ale łamie brutalnie prawa ustanowione przez władze PRL, w konstytucji i w innych aktach i że to właśnie jest powodem nadania tym dokumentom charakteru tajnego. I ta tajność jest spowodowana właśnie przestępczym charakterem tej działalności – mówił.
Tomasz Strzyżewski podkreślał, że do pracy w cenzurze nie przyciągały ludzi duże pieniądze. Zarobki na początku były niskie, a potem wzrosły, choć niewiele ponad średnią krajową. Pozostałe przywileje określił jako ”niebagatelne”. – To możliwość otrzymania mieszkania - niemal natychmiast, dostęp do specjalnych sklepów i stołówek z symbolicznymi cenami, ochrona przed odpowiedzialnością karną, poczucie posiadania władzy, wyrażające się poprzez dostęp do tajemnic, zarezerwowanych tylko dla wąskiego kręgu rządzących – opowiadał.
Cenzura kontrolowała praktycznie wszystkie informacje przeznaczone do rozpowszechnienia, nawet ogłoszenia, zawiadomienia, nekrologi i plakaty. Podlegały jej także zakłady poligraficzne, kserograficzne, wytwarzające stemple.
11 kwietnia 2015 roku mija 25 lat od przyjęcia przez Sejm ustawy, która likwidowała cenzurę.
IAR/agkm
REKLAMA
Wywiadu Tomasza Strzyżewskiego, którego udzielił Radiu Wolna Europa, można wysłuchać w s serwisie portalu PolskieRadio.pl - Radia Wolności >>>
REKLAMA