Katastrofa ekologiczna u wybrzeży Wysp Kanaryjskich? Zatonął rosyjski statek
Załogę statku połowowego "Oleg Najdienow" przetransportowano przed trzema dniami na ląd, kiedy w maszynowni statku wybuchł pożar. Ekolodzy obawiają się wycieku 1400 ton paliwa, które zalega w zbiornikach statku.
2015-04-15, 21:40
Posłuchaj
Pożar wybuchł w porcie na Gran Canarii. Ponieważ nie udało się go ugasić, statek odholowano 20 mil od brzegu. Ekolodzy skarżą się, że jednostkę porzucono na wodach uznanych w marcu za strefę chronioną.
- Żądamy dochodzenia, które sprawdziłoby czy podjęto odpowiednie decyzje. To, co zrobiono ze statkiem nie wydaje nam się słuszne - Montoro z organizacji ekologicznej Wysp Kanaryjskich.
"Oleg Najdienow" spoczął na głębokości 2,5 kilometra. Miejsce, w którym zatonął jest patrolowane przez helikopter i trzy statki ratunkowe. Zarząd portu na Gran Canarii nie wyklucza, że odpompuje paliwo z wraku.
Jednostka była na czarnej liście Greenpeace. Organizacja ta kilkakrotnie oskarżyła dowódców statku o łowienie ryb w niedozwolonych miejscach.
REKLAMA
IAR, to
REKLAMA