Były generalny konserwator zabytków chce ponad 14 mln zł za niesłuszny areszt
Prokuratura zarzuciła byłemu generalnemu konserwatorowi zabytków m.in. korupcję przy odbudowie zabytkowego spichlerza. Po 14 latach procesów Aleksander Broda został oczyszczony z zarzutów.
2015-04-17, 10:45
Rzecznik częstochowskiego sądu Bogusław Zając poinformował, że w piątek wpłynęło żądanie Aleksandra Brody, który domaga się 14 mln zł zadośćuczynienia i 100 tys. odszkodowania za niesłuszne aresztowanie. - To najwyższa kwota w historii częstochowskiego sądu w takiej sprawie - podkreślił Zając. Dodał, że wniosek rozpozna wkrótce wydział karny, terminu jeszcze nie wyznaczono.
Częstochowski biznesmen Krzysztof S. kupił za symboliczne pieniądze niszczejący w Borownie zabytkowy spichlerz z XVIII wieku, rozebrał go i przewiózł w częściach na swą działkę pod Częstochową.
W tej sprawie w listopadzie 2001 roku został zatrzymany generalny konserwator zabytków Aleksander Broda. Zarzucono mu, że mimo braku zgody na lokalizację spichlerza oraz niewskazania wykonawcy robót remontowych, wydał Krzysztofowi S. zezwolenie na prowadzenie prac konserwatorskich, a potem podpisał wniosek o dofinansowanie remontu (przyznał 140 tys. zł) z firmą S., mimo że ta jeszcze formalnie nie istniała. Miał to uczynić za 16 tys. zł łapówki.
Broda, któremu groziło 10 lat więzienia, twierdził że jest niewinny. Tłumaczył, że chciał ratować zabytek.
W 2007 roku Sąd Rejonowy w Częstochowie uniewinnił go od zarzutów korupcyjnych. SR skazał go zaś na rok więzienia za niedopełnienie obowiązków przy udzielaniu dotacji (nie było m.in. książki budowy, a kierownik robót nie miał odpowiednich kwalifikacji). W 2009 roku Sąd Okręgowy w Częstochowie utrzymał ten wyrok.
W 2010 roku Sąd Najwyższy uwzględnił kasację obrony i nakazał ponowny proces, bo sądy pominęły dowody korzystne dla oskarżonego. W lutym 2014 roku SR uniewinnił Brodę. W sierpniu 2014 roku wyrok utrzymał SO.
W marcu bieżącego roku Sąd Najwyższy ostatecznie oczyścił konserwatora z zarzutów. SN uznał, że mężczyzna zrobił wszystko, by uratować zabytek, a jego formalne uchybienia można rozpatrywać nie w kategoriach odpowiedzialności karnej, ale jedynie dyscyplinarnej jako urzędnika.
Po decyzji SN Broda - który rok spędził w areszcie - zapowiedział, że skorzysta z możliwości wystąpienia o zadośćuczynienie od Skarbu Państwa za bezpodstawny areszt, utratę dobrego imienia i pracy. Dodał, że pozwie też o ochronę dóbr osobistych katowicką prokuraturę, która - jego zdaniem - oskarżyła go bez podstawy.
Broda oznajmił dziennikarzom, że zarzut korupcji był prokuraturze potrzebny po to, by można było go "spektakularnie zatrzymać w ministerstwie w świetle jupiterów". Wskazał, że podstawą korupcyjnych zarzutów były słowa kobiety, która w śledztwie początkowo obciążała podejrzanych, a potem wszystko odwołała. Okazało się, że leczyła się psychiatrycznie.
Sprawę dotacji badała Najwyższa Izba Kontroli, która nie dopatrzyła się nieprawidłowości. Krzysztof S. sprzedał spichlerz innemu przedsiębiorcy, który zrekonstruował budowlę. Dziś spichlerz stoi w Olsztynie pod Częstochową. Mieści się w nim restauracja. Obiekt dostał nagrodę ministra kultury dla najlepiej odrestaurowanego zabytku.
PAP, kk
REKLAMA