Nowe zasady dotyczące wglądu w prace egzaminacyjne
Od obecnej sesji egzaminu gimnazjalnego obowiązują nowe ujednolicone zasady dotyczące wglądu w prace egzaminacyjne uczniów, ustalone przez Centralną Komisję Egzaminacyjną.
2015-05-04, 06:00
Brak jednolitych zasad wglądu w prace egzaminacyjne skrytykowała Najwyższa Izba Kontroli w raporcie dotyczącym systemu egzaminów zewnętrznych opublikowanym w marcu tego roku.
Według nowych zasad, wgląd do pracy egzaminacyjnej przysługuje uczniowi i jego rodzicom na pisemny wniosek składany do dyrektora okręgowej komisji egzaminacyjnej od dnia ogłoszenia wyników danego egzaminu do sześciu miesięcy od dnia ich ogłoszenia. W przypadku uczniów pełnoletnich wniosku nie mogą w ich imieniu złożyć rodzice, uczeń musi zrobić to sam.
Czas wglądu do pracy określany jest przez dyrektora okręgowej komisji egzaminacyjnej, jednak nie może on trwać krócej niż 30 minut. Praca nie może być kopiowana ani powielana w jakikolwiek sposób, w tym poprzez robienie zdjęć - dopuszczone jest robienie notatek.
W ciągu dwóch dni roboczych po dokonaniu wglądu można złożyć wniosek o weryfikację sumy punktów. Dyrektor okręgowej komisji egzaminacyjnej będzie zobowiązany, w terminie 14 dni od dnia otrzymania wniosku o weryfikację sumy punktów, do poinformowania ucznia, jego rodziców, słuchacza lub absolwenta o wyniku weryfikacji.
W sytuacji podwyższenia sumy punktów dyrektor OKE ustali nowe wyniki sprawdzianu lub egzaminu oraz anuluje dotychczasowy odpowiedni dokument (zaświadczenie lub świadectwo) i wyda nowy.
***
W swoim raporcie Najwyższa Izba Kontroli wskazała, że kiedy zasady wglądu do prac i ponownego sprawdzenia arkuszy oraz ewentualnej zmiany wyniku egzaminu każda z ośmiu okręgowych komisji egzaminacyjnych ustalała sama, zdający byli nierówno traktowani. Zapisy różniły się np. w zależności od regionu kraju nawet w tak newralgicznych kwestiach, jak termin wglądu do pracy (6-12 miesięcy), czas przeznaczonego na wgląd (15-30 minut) oraz możliwość sporządzania notatek.
Z kolei wniosek dotyczący ponownego sprawdzenia i ewentualnej weryfikacji, pomimo braku stosownych regulacji w ustawie, można było złożyć we wszystkich okręgowych komisjach egzaminacyjnych, oprócz warszawskiej. W stolicy, w kontrolowanym okresie*, udostępniono do wglądu ponad 7 tys. prac. Jednak jeżeli nawet zdający po przejrzeniu arkusza miał wątpliwości, czy otrzymał odpowiednią liczbę punktów, i tak nie mógł wystąpić z wnioskiem o ponowne sprawdzenie egzaminu i ewentualną zmianę wyniku.
Błędy popełniane przy sprawdzaniu egzaminów
W opublikowanym w marcu raporcie NIK stwierdziła też, że "system egzaminów - szóstoklasisty, gimnazjalny, maturalny i zawodowy - wymaga naprawy, głównie z uwagi na niewłaściwy sposób układania testów i błędy popełniane przy ich sprawdzaniu. Słaba kontrola komisji egzaminacyjnych sprawia, że wśród świetnych egzaminatorów bez trudu i bez konsekwencji trwają także ci nierzetelni".
Według Izby niepokojącym zjawiskiem jest to, że co czwarta już oceniona praca egzaminacyjna, zweryfikowana na wniosek zdającego, okazała się źle sprawdzona. I to w stopniu wymuszającym zmianę wyniku i wydanie uczniowi nowego świadectwa.
Zwróciła uwagę na fakt, iż nawet jeśli potwierdzono niewłaściwe, błędne sprawdzenie arkusza zakwestionowanego przez zdającego, nie weryfikowano ponownie wszystkich pozostałych prac ocenionych przez egzaminatora, który błąd popełnił.
Niewłaściwe, zdaniem NIK, było również to, że nierzetelni egzaminatorzy nadal mogli sprawdzać testy. To, że popełniali błędy, nie skutkowało odwołaniem ich z komisji egzaminacyjnych. W latach 2009-2014 z ewidencji egzaminatorów, w której znajduje się 180 tys. nauczycieli, z powodu nieprzestrzegania przepisów dotyczących przeprowadzania i oceniania egzaminów, wykreślono jedynie trzy osoby.
*Najwyższa Izba Kontroli zbadała funkcjonowanie systemu egzaminów zewnętrznych w latach 2009-2014. Kontrola była prowadzona w Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, w pięciu Okręgowych Komisjach Egzaminacyjnych oraz w 16 zespołach szkół publicznych.
PAP, NIK, kk
REKLAMA