Dwugodzinny strajk ostrzegawczy pielęgniarek odbędzie się 12 maja
Wcześniej, 30 kwietnia, przedstawicielki Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych mają spotkać się z kierownictwem resortu zdrowia.
2015-05-11, 18:56
Posłuchaj
Na 12 maja pielęgniarki i położne z OZZPiP planują dwugodzinny strajk ostrzegawczy. Przeprowadzenie strajku zależy od tego, czy organizacja związkowa działająca na terenie danego zakładu pracy jest na właściwym etapie sporu zbiorowego.
Zgodnie z ustawą przeprowadzenie jednorazowego i maksymalnie dwugodzinnego strajku ostrzegawczego jest możliwe, jeżeli przebieg postępowania mediacyjnego uzasadnia ocenę, że nie doprowadzi ono do rozwiązania sporu. Dzień zapowiedzianego strajku nie może przypadać przed upływem 14 dni od dnia zgłoszenia sporu.
W zakładach pracy, w których strajku tego dnia nie będzie, planowane są inne formy protestu.
Pielęgniarki i położne domagają się podwyżek
W ocenie Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych (OZZPiP) sytuacja tej grupy zawodowej jest dramatyczna. W związku z tym, w ubiegłym tygodniu w różnych miastach pielęgniarki zorganizowały pikiety przed szpitalami i urzędami.
Wśród postulatów OZZPiP jest m.in. żądanie określenia niezbędnej liczby pielęgniarek i położnych na poszczególnych oddziałach przy kontraktowaniu świadczeń zdrowotnych z Narodowym Funduszem Zdrowia (NFZ) w celu zapewnienia bezpieczeństwa pielęgniarkom, położnym i pacjentom. Pielęgniarki i położne domagają się też wzrostu wynagrodzenia o 1,5 tys. zł jako czynnika powstrzymującego emigrację i odejścia od wykonywania zawodu.
Harmonogram działań związku przewiduje podjęcie strajku generalnego we wrześniu.
W najbliższych latach odejdzie z zawodu ok. 70 tys. osób
Według informacji przedstawionych ostatnio w Sejmie przez wiceministra zdrowia Cezarego Cieślukowskiego w kraju zatrudnionych jest 245 tys. pielęgniarek i położnych, a liczba ta w zasadzie nie zmienia się od 2007 roku. Bezrobocie w tej grupie zawodowej - jak powiedział wiceminister - jest niskie i dotyczy jedynie ok. 6 tys. osób. Zastrzegł jednak, że struktura wiekowa tej grupy zawodowej wskazuje na to, że w czasie najbliższych 10 lat można spodziewać się odejścia z zawodu ok. 70 tys. osób.
Cieślukowski podkreślił, że obecnie tylko ok. 33 proc. osób wykształconych w tym kierunku bezpośrednio po studiach podejmuje pracę w zawodzie, a zasadniczą przyczyną tego stanu jest to, że proponowane wynagrodzenia "często wydają się pielęgniarkom zbyt niskie".
Przytoczył przy tym dane z ankiet, które Ministerstwo Zdrowia corocznie przeprowadza w zakładach opieki zdrowotnej, z których wynika, że średnie wynagrodzenie brutto pielęgniarki i położnej specjalistki w pierwszym miejscu pracy w 2014 roku wyniosło 3696 zł, starszej pielęgniarki i położnej - 3314 zł, a pozostałych pielęgniarek i położnych, które wchodzą do zawodu - 2971 zł.
Odnosząc się do tych danych, Dargiewicz wskazał, że średnią zawyżają m.in. płace pielęgniarek zatrudnionych w placówkach prywatnych.
PAP, kk
REKLAMA