Donald Tusk zabrał głos w sprawie wyborów prezydenckich w Polsce
- Bronisław Komorowski był, jest i, mam nadzieję, będzie dobrym prezydentem - powiedział szef Rady Europejskiej.
2015-05-15, 23:59
Posłuchaj
Szef RE Donald Tusk o ubiegającym się o reelekcję prezydencie Bronisławie Komorowskim (IAR)
Dodaj do playlisty
- Może nie powinienem tego robić, ale uznałem, że powinienem skomentować to, co się dzieje w tej chwili w naszym kraju w kampanii wyborczej. Nie z tytułu funkcji, jaką pełnię, ale dlatego, że czuję się cały czas współodpowiedzialny za to, co w Polsce się dzieje, jako obywatel Polski, Gdańska, jestem tym wszystkim bardzo przejęty - powiedział Donald Tusk.
Podkreślił, że zna Bronisława Komorowskiego bardzo długo. - Dlatego dla mnie jest rzeczą bardzo ważną, żeby to, co o nim wiem i myślę, przekazać teraz, gdy walczy w drugiej turze o ponowny wybór na urząd prezydenta. Wszyscy widzimy, że Komorowski był, jest i, mam nadzieję, będzie dobrym prezydentem - ocenił.
x-news.pl, TVN24
"Komorowski nie jest człowiekiem zagadką"
Zaznaczył, że prezydent "jako dobry, mądry i prostolinijny człowiek zawsze miał problem wtedy, kiedy miał walczyć o swoje".
- Pamiętam, kiedy walczył o sprawy najważniejsze i wtedy był bezbłędny, nigdy się nie wahał i był jednym z najodważniejszym z nas, a kiedy od czasu do czasu - a tym jest właśnie kampania wyborcza - trzeba także sprzedać samego siebie, trzeba zawalczyć o swoje, to wydaje się niektórym nieporadny albo zagubiony, bo tak chyba w rzeczywistości jest - przyznał.
Oświadczył, że Komorowski nie jest "człowiekiem zagadką". - Nie możemy i nie musimy oceniać go tylko przez pryzmat kilku tygodni kampanii. Kandydatem umalowanym, czasami przebierającym się, jest się kilka tygodni, a prezydentem jest się przez pięć lat - oznajmił.
Szef Rady Europejskiej zaapelował też, by porównać pięć lat prezydentury Komorowskiego z tym, co może się w Polsce zdarzyć. - Zanim dokonacie wyboru, pomyślcie, o ile ważniejsze jest takie pięć lat od dwóch tygodni kampanii - powiedział.
Tusk przypomniał, że w 2005 roku sam przegrał wybory prezydenckie. - Takie jest życie i demokracja, ale mam nadzieję, że tym razem scenariusz będzie inny niż w moim przypadku - podkreślił.
Europa zaskoczona wynikiem pierwszej tury
Kandydat PiS na prezydenta Andrzej Duda otrzymał w pierwszej turze wyborów prezydenckich, która odbyła się 10 maja, 34,76 proc. głosów, a obecny szef państwa Bronisław Komorowski - 33,77 proc. Obaj zmierzą się w drugiej turze, do której dojdzie 24 maja.
Zapytany, jak w Unii Europejskiej przyjmuje się wynik pierwszej tury wyborów prezydenckich w Polsce, Tusk odpowiedział, że "nie ukrywa, iż wszyscy są zaskoczeni". - Niektórzy pytają, co dalej z Polską w Europie i co dalej z Europą w związku z tym, że w tak wielu krajach eurosceptycy dochodzą do głosu - wskazał.
Zaznaczył, że ważne jest, aby przywódcami politycznymi w Polsce byli ludzie, którzy wierzą w sens obecności Polski w Europie, tymczasem - jak stwierdził - reputacja PiS w Europie jest "dwuznaczna", jeśli chodzi o kwestię europejską.
- Nie ma pewności, że PiS jest partią, która jest zainteresowana tym, by UE była mocna i by Polska była w samym centrum Unii. Daje się zauważyć eurosceptycyzm, tego politycy PiS nigdy nie ukrywali - podkreślił.
Wybory prezydenckie 2015 - czytaj więcej >>>
PAP, kk
REKLAMA