Azerbejdżan: apel uwięzionej dziennikarki. "Naród musi wiedzieć, że ktoś wspiera jego prawa"

Gdy w Baku rozpoczynają się w piątek I Igrzyska Europejskie, uwięziona przez władze Azerbejdżanu dziennikarka Chadidża Ismaiłowa wystosowała list z więzienia. Pisze w nim, że elity kraju bogacą się dzięki korupcji, a zwykli ludzie "walczą o życie i wolność".

2015-06-12, 16:26

Azerbejdżan: apel uwięzionej dziennikarki. "Naród musi wiedzieć, że ktoś wspiera jego prawa"

fot.

"Prawda jest taka, że w Azerbejdżanie trwa kryzys praw człowieka. Nigdy nie było gorzej. Gdy ci na górze nadal bogacą się dzięki korupcji, zwykli ludzie walczą o pracę, walczą o życie i walczą o wolność" - napisała dziennikarka. Jej list, przemycony z więzienia we fragmentach, ogłosił w czwartek amerykański PEN Center.

"Nie pozwólcie, by władze Azerbejdżanu odciągnęły waszą uwagę od korupcji i nadużyć. (...) Naród Azerbejdżanu musi wiedzieć, że ktoś wspiera jego prawa" - zaapelowała Ismaiłowa.

Wezwała też, by nie domagano się tylko zwolnienia z więzienia jej samej, lecz i wszystkich więźniów politycznych.

REKLAMA

Wyjaśniła także, że za wcześniejsze wypowiedzi z więzienia umieszczono ją w karcerze i uniemożliwiono widzenia z rodziną i prawnikami.
Ismaiłowa, dziennikarka azerbejdżańskiej stacji Radia Wolna Europa (Radio Azadliq) pisała o korupcji, nadużyciach władzy i naruszeniach praw człowieka w tym kraju. W grudniu została aresztowana.

Obrońcy praw człowieka zarzucają prezydentowi Azerbejdżanu Ilhamowi Alijewowi tłumienie wolności słowa, prześladowanie dziennikarzy i więzienie opozycjonistów.

Władze w Baku odrzucają wszelkie oskarżenia i twierdzą, że ich bogaty w ropę i gaz kraj to "prawdziwa demokracja".

PAP/agkm

REKLAMA

Fotografia Chadidży Ismaiłowej - amnesty.org

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej