Zabójstwo dziennikarza w Mławie. Przyczyną śmierci uraz czaszkowo-mózgowy
Są wstępne wyniki sekcji zwłok dziennikarza z Mławy, który został pobity w nocy z soboty na niedzielę. Policja zatrzymała do wyjaśnienia dwie osoby. Za podejrzanym o dokonanie zabójstwa wydano list gończy.
2015-06-15, 21:05
Posłuchaj
Alicja Śledziona z policji o sprawie zabójstwa dziennikarza (IAR/RDC)
Dodaj do playlisty
Jak poinformował zastępca prokuratora rejonowego w Mławie Krzysztof Molenda, ze wstępnych ustaleń poniedziałkowej sekcji zwłok Łukasza M. wynika, że przyczyną jego śmierci był uraz czaszkowo-mózgowy, dokładnie krwiak podtwardówkowy, który powstał w wyniku uderzenia w głowę. Skutkował on ostrą niewydolnością krążeniowo-oddechową. Na pełny protokół trzeba będzie zaczekać kilka dni. Będą również wykonywane dodatkowe badania w laboratorium.
- Zatrzymanych jest dwóch mężczyzn, którzy - jak wynika z zebranych dotychczas materiałów - mogą mieć związek ze sprawą zabójstwa Łukasza M. Obaj zostali zatrzymani do wyjaśnienia - powiedziała rzeczniczka mazowieckiej policji Alicja Śledziona. Zaznaczyła, że mężczyzna, który jest podejrzewany o dokonanie zabójstwa, nadal jest poszukiwany. Znana jest już jego tożsamość.
Podejrzany o dokonanie zabójstwa Łukasza M. to 29-letni mieszkaniec Mławy Bartosz Nowicki (na zdj. obok). Prokuratura wydała za nim list gończy. Wydanie listu gończego oznacza, że mławska Prokuratura Rejonowa, prowadząca śledztwo w sprawie zabójstwa Łukasza M., sformułowała zarzut popełnienia tego przestępstwa wobec Bartosza Nowickiego, a tamtejszy sąd rejonowy przychylił się do wniosku śledczych o zastosowanie wobec poszukiwanego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania.
Jak poinformował prokurator okręgowy w Płocku Waldemar Osowiecki decyzja o wszczęciu śledztwa w sprawie zabójstwa Łukasza M. związana jest z materiałem dowodowym zebranym na miejscu zdarzenia. - Uznaliśmy, że przeprowadzone czynności, w tym oględziny zwłok i miejsca zdarzenia, wskazują na to, że sprawca miał zamiar zabójstwa - podkreślił Osowiecki.
REKLAMA
Prokuratura ustaliła już motyw zabójstwa. Miał on charakter obyczajowy - nieporozumienie towarzyskie. Jednak ze względu na doniesienia medió,w nadal nie jest wykluczony wątek związany z zawodem jaki wykonywał Łukasz M.
Groźby wobec dziennikarza
Odnosząc się do informacji mediów o wcześniejszych groźbach wobec Łukasza M. oraz jego pobicia, Śledziona podkreśliła, iż policja otrzymała od dziennikarza dwa zawiadomienia, dotyczące takich zdarzeń. Przyznała, że w przypadku napadu na Łukasza M. w styczniu 2014 r. oraz przesłanego na jego adres nekrologu w grudniu 2014 r. nie udało ustalić się sprawców tych czynów. - Obie sprawy potraktowaliśmy bardzo poważnie - oświadczyła rzeczniczka mazowieckiej policji.
- Łukasz M. sygnalizował, że oba zdarzenia, ze stycznia i grudnia 2014 r., mogą mieć związek z tym, że publikował informacje, które mogły się komuś nie podobać. Jednak nie był w stanie sprecyzować, kto to mógłby być. Konkretyzował jedynie, że pisał wcześniej o wypadku drogowym na terenie Mławy. Czuł, że być może jednej ze stron tego zdarzenia coś mogło się nie spodobać w jego publikacji. Nie udało się jednak procesowo ustalić żadnej osoby związanej ze sprawą - powiedziała Śledziona.
Zaznaczyła, że Łukasz M. zeznawał, iż nie miał żadnych wrogów ani problemów życiowych, których wynikiem mogły być napad i anonim z nekrologiem.
REKLAMA
Do zabójstwa Łukasza M. doszło ok. godz. 2 w nocy z soboty na niedzielę w toalecie kręgielni w Mławie. Obaj mężczyźni - dziennikarz i poszukiwany obecnie podejrzewany o zabójstwo - spędzali w tym lokalu czas, ale w dwóch oddzielnych grupach.
Źródło: Fakty TVN/x-news
Jak dowiedziała się nieoficjalnie PAP, policjanci zabezpieczyli m.in. zapisy monitoringu, z którego wynika, że dziennikarz wszedł do łazienki wraz z poszukiwanym obecnie mężczyzną, którego znał. Natomiast z łazienki wyszedł już sam poszukiwany. Wiadomo, że to młody mężczyzna, który wcześniej trenował sztuki walki.
Według mławskich mediów Łukasz M. pracował początkowo w "Głosie Mławy", w 2010 r. założył własny portal "naszamlawa.pl". Był żonaty, miał dwoje dzieci.
REKLAMA
PAP/IAR/aj
REKLAMA